Rosyjskie ataki rakietowe to próba trzaśnięcia przez Władimira Putina ręką w stół - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 generał Tomasz Drewniak, były inspektor sił powietrznych, ekspert Fundacji Stratpoints. Krystyna Kurczab-Redlich, wieloletnia korespondentka polskich mediów w Rosji, powiedziała, że rosyjski prezydent "jest w tej chwili doprowadzony do stanu, w jakim nie był absolutnie nigdy".
W poniedziałek Rosjanie przeprowadzili ataki rakietowe na wiele miast w Ukrainie. Do eksplozji doszło we Lwowie, Tarnopolu i obwodzie chmielnickim, na zachodzie Ukrainy, a także między innymi w Dnieprze, Charkowie i Odessie.
Generał Drewniak: ataki rakietowe to akt wściekłości Putina
O najnowszej odsłonie rosyjskiej agresji na Ukrainę dyskutowali w "Kropce nad i" w TVN24 Krystyna Kurczab-Redlich, wieloletnia korespondentka polskich mediów w Rosji, autorka książek o Rosji (w tym: "Wowa, Wołodia, Władimir") oraz generał Tomasz Drewniak, były inspektor sił powietrznych, ekspert Fundacji Stratpoints.
Generał Drewniak ocenił, że poniedziałkowe ataki to "akt wściekłości" ze strony Putina "po tym, co się wydarzyło w sobotę, prawie w jego 70. urodziny". Nawiązał w ten sposób do częściowego zniszczenia mostu Krymskiego.
- Myślę, że to jest próba trzaśnięcia ręką w stół, że "jeszcze on tu coś pokaże". Już niewiele może pokazać. To są chyba desperackie ataki, bo nie sądzę, żeby Rosja posiadała jeszcze potencjał rakietowy, żeby ten ostrzał mógł trwać kolejne dni - dodał.
- W mojej ocenie jest to jednorazowa lub bardzo krótka operacja, w której Putin tak naprawdę uderza ręką w stół i próbuje przestraszyć Ukrainę, co oczywiście mu nie wychodzi, ale ci ludzie cierpią. Są straty w ludziach, w mieniu. No i teraz uderzył w energetykę, co oznacza, że tak naprawdę przed nadchodzącą zimą próbuje Ukraińcom bardzo uprzykrzyć życie - dodał.
Kurczab-Redlich: Putin jest doprowadzony do stanu, w jakim nie był absolutnie nigdy
Również Krystyna Kurczab-Redlich zwracała uwagę na to, jak eksplozja na moście Krymskim mogła wpłynąć na dalszą agresję ze strony Moskwy.
- Im bardziej Putin twierdzi, że to jest dzieło ukraińskich służb specjalnych, tym bardziej mnie się wydaje prawdopodobna pogłoska, iż może jest to dzieło otoczenia Putina, które ze sobą walczy. Bo wiadomo, że zawsze Federalna Służba Bezpieczeństwa walczy z wojskiem, z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych, więc wcale nie wiadomo do końca, co się stało - mówiła. - Ale w ogóle Putin jest w tej chwili doprowadzony do stanu, w jakim nie był absolutnie nigdy - stwierdziła.
Dodała, że "jest wygnańcem wśród liderów światowej polityki i jedyne, co mu pozostaje, to działania siłowe w Ukrainie".
Źródło: TVN24