Przestrzeń kosmiczna z każdym rokiem staje się coraz większym śmietnikiem. Rosjanie ujawnili, że w ubiegłym roku do grona kosmicznego złomu dołączył jej satelita.
Kosmos 1818 rozpadł się w lipcu, ujawnił dowódca rosyjskich sił kosmicznych generał Aleksandr Jakuszyn. Rosjanin zapewnił, że wybudowany za czasów ZSRR i napędzany energią jądrową nikomu jednak nie zagraża.
Szczątki satelity pozostają bowiem na wysokiej orbicie i nie ma szans na radioaktywne skażenie Ziemi. Obiekt nie zagraża też Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Kosmos 1818 został wystrzelony w 1987 roku. Miał śledzić ruch statków, wykorzystując silny radar do skanowania powierzchni oceanów.
Amerykanie strzelali
W lutym 2008 r. świat zelektryzowała wiadomość, że Amerykanie zamierzają zestrzelić w przestrzeni kosmicznej swojego popsutego satelitę. Udało im się to bez zarzutu, chociaż eksperci zastanawiali się nad celowością wystrzeliwania rakiet w kierunku satelity.
Tym razem jednak naukowcy nie będą mieli żadnych obiekcji - gdyby nawet Rosjanie chcieli i mieli czym strzelać w satelitę, nie mają do czego - Kosmos 1818 rozpadł się bowiem na kilkuset kawałków.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN