"Nic nie usprawiedliwia użycia siły przez Rosję". Zachód potępia atak w Cieśninie Kerczeńskiej

Aktualizacja:
[object Object]
Rosjanie zaatakowali Ukraińców w Cieśninie Kerczeńskiej 25 listopadaMSW Ukrainy
wideo 2/20

Komisja Europejska wezwała w poniedziałek Rosję do zwrotu zatrzymanych przez nią dzień wcześniej w Cieśninie Kerczeńskiej okrętów ukraińskiej marynarki wojennej, jak również przekazania Ukrainie zatrzymanych marynarzy. Wezwał do tego również Donald Tusk. Słowa potępienia nadeszły z Niemiec, Francji, Austrii i Litwy.

W niedzielę dwa ukraińskie kutry oraz holownik, które płynęły z Odessy do ukraińskiego portu w Mariupolu nad Morzem Azowskim, zostały ostrzelane, a następnie zajęte przez rosyjskie siły specjalne. Kilku ukraińskich marynarzy zostało rannych. Rosja oskarżyła ukraińskie jednostki o naruszenie granicy i wpłynięcie na rosyjskie wody terytorialne. Zajęte jednostki ukraińskie znajdują się w Kerczu, porcie na Krymie.

W poniedziałek Rosja poinformowała o przywróceniu żeglugi przez zablokowaną wskutek incydentu Cieśninę Kerczeńską, łączącą Morze Azowskie z Morzem Czarnym.

"Te wydarzenia są nie do zaakceptowania"

Rzeczniczka KE Maja Kocijanczicz powiedziała, że w rejonie Morza Azowskiego obserwujmy obecnie "niebezpieczną eskalację". Jak wymieniła, doszło tam do przejęcia ukraińskich okrętów przez Rosję, oddania strzałów w ich kierunku, jak również ranni zostali ukraińscy marynarze.

- Te wydarzenia są nie do zaakceptowania i oczekujemy, że Rosja natychmiast przekaże zatrzymane okręty i ich załogi oraz zapewni pomoc medyczną marynarzom - podkreśliła rzeczniczka KE.

Zaznaczyła, że prawo międzynarodowe zobowiązuje Rosję do natychmiastowego otwarcia Cieśniny Kerczeńskiej. Przypomniała, że UE nie uznała i nie uzna aneksji Krymu przez Rosję i potępia jej agresję na Ukrainę.

Kocijanczicz dodała, że szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini jest w kontakcie ze stronami i "będzie nadal zaangażowana w tę sprawę w kontekście szerszej, międzynarodowej reakcji". Jak zaznaczyła, Mogherini rozmawiała już z ministrem spraw zagranicznych Ukrainy.

Swoje oburzenie wyraził też szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Napisał on w poniedziałek, że potępia użycie siły przez Rosję na Morzu Azowskim. "Rosyjskie władze muszą przekazać ukraińskich marynarzy, oddać jednostki i powstrzymać się przed kolejnymi prowokacjami" - dodał.

Poinformował, że rozmawiał o tym z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką. "Europa pozostanie zjednoczona we wspieraniu Ukrainy" - podkreślił.

"Ten konflikt musi wreszcie zostać rozwiązany"

Niemiecki minister spraw zagranicznych Heiko Maas wyraził w poniedziałek zaniepokojenie zajściami na Morzu Azowskim, wezwał Rosję i Ukrainę do deeskalacji i podkreślił, że blokowanie tam żeglugi przez Rosję jest nie do przyjęcia. Na wieść o tym, że Rosja poinformowała o przywróceniu żeglugi w regionie, Maas stwierdził, że "to dobry znak". Zaznaczył, że po wzroście napięcia wokół Morza Azowskiego "można tylko wezwać obie strony do deeskalacji". Wyraził nadzieję, że wezwanie to, "wystosowywane z pewnością nie tylko z Niemiec, zostanie wysłuchane".

- Musimy zakończyć tę wojnę, która toczy się w naszym sąsiedztwie - dodał Maas, nawiązując do konfliktu w Donbasie między tamtejszymi wspieranymi przez Moskwę prorosyjskimi separatystami a Ukrainą. Zaakcentował, że uzgadniane wielokrotnie zawieszenie broni na wschodzie Ukrainy musi być wreszcie przestrzegane. - Wydarzenia, które obecnie obserwujemy, jeszcze raz wyraźnie pokazują, że ten konflikt musi wreszcie zostać rozwiązany" - powiedział.

Kilka godzin później rzecznik niemieckiego rządu Stefen Seibert oświadczył w imieniu Berlina, że ten "z wielkim zaniepokojeniem" przyjął do wiadomości konfrontację między Rosją a Ukrainą.

Rzecznik dodał, że rządowi Niemiec nasuwają się "poważne pytania dotyczące przede wszystkim użycia przez stronę rosyjską siły militarnej, dla którego - na podstawie znanych nam dotąd faktów - nie widać żadnego uzasadnienia". Seibert wezwał obie strony do szybkiego nawiązania dialogu, by wyjaśnić sprawę i zredukować napięcie. Wezwał też Rosję do uwolnienia ukraińskich marynarzy i zajętych jednostek.

"Nic nie usprawiedliwia użycia siły przez Rosję"

Francuskie MSZ wezwało z kolei Rosję do uwolnienia ukraińskich marynarzy i zwrócenia okrętów ukraińskiej marynarki wojennej.

"Biorąc pod uwagę naszą wiedzę na temat faktów na tym etapie, nic nie usprawiedliwia użycia siły przez Rosję" - oświadczył rzecznik ministerstwa. "Wzywamy Rosję do uwolnienia ukraińskich marynarzy i jak najszybszego oddania skonfiskowanych okrętów wojennych" - zakomunikowało MSZ Francji.

Pilne posiedzenie komitetu

Szefowa MSZ Austrii Karin Kneissl w poniedziałek wyraziła "wielkie zaniepokojenie" najnowszą eskalacją napięć między Ukrainą i Rosją. Poinformowała też, że we wtorek w tej sprawie obradować będzie unijny Komitet Polityczny i Bezpieczeństwa (KPiB).

Unia Europejska chce ustalić fakty i rozważa kolejne kroki - powiedziała szefowa MSZ Austrii w Brukseli, dodając, że Austria za pośrednictwem swojej ambasady w Kijowie próbuje obecnie ustalić, czy w regionie znajdują się austriaccy obywatele i czy są oni bezpieczni.

Austria sprawuje obecnie prezydencję w Radzie UE.

UE "włączy się, musi się włączyć" w tę sprawę - podkreśliła szefowa austriackiego MSZ. Zwołane w trybie pilnym zamknięte posiedzenie Komitetu Politycznego i Bezpieczeństwa odbędzie się "z inicjatywy Austrii" - dodała. Według przywoływanych przez agencję APA źródeł dyplomatycznych, o zwołanie takiego spotkania zwróciły się także inne państwa unijne.

Komitet odpowiada za unijną wspólną politykę zagraniczną, bezpieczeństwa i obrony, a do jego zadań należy m.in. monitorowanie sytuacji międzynarodowej i udzielanie wskazówek Komitetowi Wojskowemu, Grupie Polityczno-Wojskowej oraz Komitetowi ds. Aspektów Cywilnych Zarządzania Kryzysowego.

Kneissl przypomniała, że w poniedziałek po południu ma się odbyć nadzwyczajne posiedzenie ukraińskiego parlamentu, podczas którego deputowani będą debatować nad wprowadzeniem w kraju stanu wojennego w związku z ostatnią konfrontacją między Ukrainą a Rosją.

W niedzielę przed atakiem na ukraińskie okręty i holownik, Rosjanie ogłosili, że Ukraińcy nie mogą przepłynąć pod mostem przez Cieśninę Kerczeńską, gdyż przeprawa jest zamknięta ze względu na osiadły na mieliźnie tankowiec. Strona ukraińska twierdzi, że Rosja nie poinformowała międzynarodowych organizacji żeglugi o zamknięciu cieśniny, co powinna była zrobić. W poniedziałek Rosja poinformowała o przywróceniu żeglugi przez cieśninę.

Jak powiedziała Kneissl, zamiar pokonania cieśniny "najwyraźniej został zgłoszony przez ukraińskie okręty zgodnie z przepisami". Przypomniała też, że Rosja i Ukraina zawarły umowę w sprawie warunków korzystania z Morza Azowskiego, przy czym Ukraina żąda także stosowania międzynarodowej konwencji o prawie morza. - Chodzi o wyjaśnienie sytuacji także pod względem prawnym - zaznaczyła.

Zapytana o możliwość wykorzystania własnych dobrych relacji łączących ją z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w sprawie incydentu z ukraińskimi okrętami, Kneissl odparła, że "nie ma tego rodzaju kontaktów, które pozwoliłyby jej w jakiś sposób skontaktować się z rosyjskim prezydentem". "Kontakty będą prowadzone wyłącznie za pośrednictwem ambasad" oraz szefowej dyplomacji UE Federiki Mogherini - podkreśliła.

Zgodnie z umowami z 2003 r. Ukraina i Rosja uznają Morze Azowskie oraz Cieśninę Kerczeńską za swoje terytorium wewnętrzne, jednak państwa te nigdy nie dokonały delimitacji granicy na tych akwenach. Po zaanektowaniu przez Rosję Krymu w 2014 r. Moskwa przejęła kontrolę nad Cieśniną Kerczeńską, a następnie zbudowała most łączący półwysep z rosyjskim terytorium.

Litwa krytykuje Rosję

Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite potępiła ostrzelanie i przejęcie przez rosyjskie siły specjalne ukraińskich statków w Cieśninie Kerczeńskiej.

- Rosja cynicznie łamie prawo międzynarodowe i kontynuuje agresję przeciwko Ukrainie – powiedziała Grybauskaite w rozmowie z agencją BNS. Prezydent zaapelowała o natychmiastowe uwolnienie zajętych okrętów i załóg jednostek.

Podkreśliła, że Litwa jest gotowa pomów Ukrainie "w konsolidacji wspólnoty międzynarodowej w celu wspiera Ukrainy".

Minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkeviczius wezwał Rosję do zaprzestania agresji przeciwko Ukrainie. Podkreślił, że "Litwa popiera suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy, w tym jej prawa nawigacyjne na wodach terytorialnych".

- Wzywamy Rosję, aby zapewniła swobodny dostęp do ukraińskich portów na Morzu Azowskim, zgodnie z prawem międzynarodowym - oznajmił minister. Wyraził nadzieję, że wspólnota międzynarodowa zdecydowanie potępi działania Rosji i "zażąda przerwania blokady oraz innych nieprzyjaznych działań wobec Kijowa".

Autor: adso / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: