Ekspedycja na dno Oceanu Arktycznego kosztowała 100 milionów rubli - ujawnił na antenie radia Echo Moskwy jej główny organizator. Rosja nie kryje ambicji dołączenia Arktyki do swej strefy ekonomicznej.
W czwartek na dno Oceanu Arktycznego w okolicy Bieguna Północnego dotarły dwa małe batyskafy, pozostawiając tam wykonaną z platyny rosyjską flagę. Jak podał na antenie radia Echo Moskwy dyrektor Instytutu Arktyki i Antarktyki Iwan Frołow, koszt tej ekspedycji wyniósł 100 milionów rubli - równowartość niespełna 4 milionów dolarów.
Jak podano, jednym z celów wyprawy było wykazanie, że ciągnące się na dnie oceanu w tym rejonie Grzebiety Łomonosowa i Mendelejewa są przedłużeniem rosyjskiego szelfu kontynentalnego. To miałoby być dowodem, że obszar ten powinien stać się terytorium Rosji.
Biorąca udział w tym samym programie radiowym Irina Michina, przedstawiona jako członek Stowarzyszenia Prawa Międzynarodowego, dowodziła, że jeśli zostanie wykazana przynależność dna oceanu do kontynentu, to Rosja będzie miała podstawę aby rozciągnąć tam suwerenne prawo wyłącznego dysponowania tamtejszymi bogactwami naturalnymi.
Źródło: Echo Moskwy