Wiceminister obrony Rosji Siergiej Riabkow oświadczył w piątek, że żadne państwo nie może użyć wojska w Syrii bez zgody rządu w Damaszku. To komentarz do wypowiedzi szefa Pentagonu Ashtona Cartera, który nie wykluczył operacji lądowej w walce z dżihadystami.
Ashton Carter oświadczył we wtorek w Senacie, że USA chcą nasilić kampanię powietrzną w Syrii.
- Nie będziemy też powstrzymywać się przed wspieraniem partnerów w atakach na IS lub prowadzeniem takich działań samodzielnie, czy to poprzez uderzenia z powietrza, czy poprzez bezpośrednie operacje naziemne - powiedział.
Sytuacja "nie do zaakceptowania"
Riabkow, którego słowa cytuje agencja TASS, odniósł się do tych słów. - Użycie sił wojskowych w jakiejkolwiek formie bez zgody Damaszku jest dla nas nie do zaakceptowania - oświadczył.
Wiceminister oświadczył, że temat operacji lądowej to jedna ze spornych spraw, w której panuje "fundamentalny brak porozumienia" między USA a Rosją. Dodał, że Stany Zjednoczone, zamiast komplikować sytuację, powinny razem z Rosją szukać wyjścia dla kryzysu syryjskiego.
Rosjanie atakują w Syrii
Rosja włączyła się do konfliktu syryjskiego 30 września. Deklaruje, że jej lotnictwo zwalcza Państwo islamskie (IS), ale - jak podają źródła zachodnie - dokonuje nalotów także na pozycje wspieranych przez USA rebeliantów walczących z reżimem prezydenta Syrii Baszara el-Asada.
Moskwa stanowczo zaprzecza, że ataki rosyjskiego lotnictwa powodują straty wśród ludności cywilnej.
Autor: pk//rzw / Źródło: Reuters, TASS