"Pragną zamieść pod dywan układ monachijski". Putin znów zaatakował Zachód, "w szczególności" Polskę

Źródło:
PAP, kremlin.ru, tvn24.pl

"Politycy europejscy, w szczególności polscy przywódcy, pragną zamieść pod dywan układ monachijski z 30 września 1938 roku" - stwierdził Władimir Putin na łamach amerykańskiego magazynu "The National Interest". Poprzednie wypowiedzi prezydenta Rosji w sprawie roli Zachodu, w tym Polski, w wybuchu i przebiegu II wojny światowej wywołały falę oburzenia i krytyki.

"Związek Radziecki i Armia Czerwona - ktokolwiek by próbował dzisiaj dowodzić czegoś odwrotnego - wniosły główny i decydujący wkład w pokonanie nazizmu" - napisał Władimir Putin w artykule opublikowanym w czwartek w wersji angielskiej w amerykańskim dwumiesięczniku "The National Interest". Pismo zostało w 2001 roku przejęte przez think tank Center for the National Interest, ustanowiony w 1994 roku przez byłego prezydenta Richarda Nixona, pierwotnie pod nazwą Nixon Center for Peace and Freedom.

W języku rosyjskim tekst ukazał się w piątek na stronie internetowej Kremla.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

"The National Interest" wybija na swojej stronie internetowej zdanie, w którym Putin stwierdził, że "politycy europejscy, w szczególności polscy przywódcy, pragną zamieść pod dywan układ monachijski" z 30 września 1938 roku. "Dlaczego? Nie tylko dlatego, że ich kraje wtedy zdradziły swoje zobowiązania, poparły porozumienie monachijskie, a niektórzy nawet brali udział w dzieleniu łupów, ale także dlatego, że w jakiś sposób niewygodnie było przypominać, że w tych dramatycznych dniach 1938 roku jedynie ZSRR bronił Czechosłowacji" - napisał Putin.

Zarzuty pod adresem Polski

Na łamach amerykańskiego dwumiesięcznika Putin ponownie zarzucił Polsce, że "brała udział w rozbiorze Czechosłowacji". "W rozbiorze Czechosłowacji Polska działała wraz z Niemcami. Kraje te zdecydowały wcześniej i wspólnie, komu i jakie dostaną się ziemie czechosłowackie. 20 września 1938 roku polski ambasador w Niemczech Józef Lipski poinformował ministra spraw zagranicznych Polski Józefa Becka o następujących zapewnieniach Hitlera: "W przypadku, jeśli między Polską a Czechosłowacją dojdzie do konfliktu na tle polskich interesów w Cieszynie, Rzesza stanie po naszej (polskiej) stronie". Przywódca nazistów podpowiadał, by początek polskich działań "nastąpił (...) dopiero po zajęciu przez Niemców Sudetów" - podano w rosyjskojęzycznej wersji tekstu, opublikowanej na stronie Kremla. 

Zarzut wobec Polski dotyczy także "roli w niepowodzeniu negocjacji" dotyczących utworzenia antyhitlerowskiej opozycji.

"Polska, która nie chciała żadnych zobowiązań wobec strony sowieckiej, odegrała swoją rolę w niepowodzeniu negocjacji. Nawet pod presją zachodnich sojuszników polskie kierownictwo odmówiło współpracy z Armią Czerwoną w przeciwstawieniu się Wehrmachtowi. I dopiero wtedy, kiedy dowiedziano się o przybyciu Ribbentropa do Moskwy, Józef Beck niechętnie, nie bezpośrednio, ale za pośrednictwem francuskich dyplomatów, poinformował stronę sowiecką: "W przypadku wspólnych działań przeciwko niemieckiej agresji współpraca Polski z ZSRR, na warunkach technicznych, które należałoby określić, nie jest wykluczona". Jednocześnie (Beck - red.) wyjaśnił swoim kolegom: "Nie jestem przeciwny takiemu sformułowaniu jedynie w celu ułatwienia taktyki, a nasz zasadniczy punkt widzenia w stosunku do ZSRR jest ostateczny i pozostaje niezmieniony" - napisał Putin.

"W oczywisty sposób nie było alternatywy"

Putin pisze także o 17 września 1939 roku, kiedy wojska sowieckie wkroczyły na tereny Rzeczypospolitej, walczącej od 1 września z III Rzeszą. Według rosyjskiego prezydenta "dopiero wtedy, gdy stało się absolutnie jasne, że Wielka Brytania i Francja nie mają zamiaru pomóc swemu sojusznikowi (...), Związek Radziecki zdecydował się przysłać, rankiem 17 września, oddziały Armii Czerwonej na tak zwane Kresy Wschodnie, które teraz tworzą część terytoriów Białorusi, Ukrainy i Litwy". Dodał: "W oczywisty sposób nie było alternatywy".

"W przeciwnym wypadku ryzyko dla ZSRR wzrosłoby wielokrotnie, ponieważ, powtarzam, dawna radziecko-polska granica przebiegała zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od Mińska, a nieunikniona wojna z nazistami rozpoczęłaby się dla kraju (Związku Radzieckiego - red.) z wyjątkowo niekorzystnych pozycji strategicznych. A miliony ludzi różnych narodowości, w tym Żydzi mieszkający niedaleko Brześcia i Grodna, Przemyśla, Lwowa i Wilna, zostaliby rzuceni na zagładę przez nazistów i ich lokalnych sług - antysemitów i radykalnych nacjonalistów" - wyraził opinię Putin.

Władimir Putin kilkakrotnie wypowiadał się o "roli Polski" w II wojnie światowej

Prezydent w artykule argumentuje, że niesprawiedliwe jest podejście, w którym pakt Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 roku nazywany jest główną przyczyną II wojny światowej. "Wszystkie główne kraje są do pewnego stopnia odpowiedzialne za ten wybuch. Wszystkie one poczyniły fatalne błędy" - stwierdził prezydent Rosji, przypominając, że "Związek Radziecki dokonał oceny prawnej i moralnej tak zwanego paktu Ribbentrop-Mołotow. W rezolucji Rady Najwyższej z 24 grudnia 1989 roku tajne protokoły zostały oficjalnie potępione jako "akt osobistej władzy" który wcale nie odzwierciedlał "woli narodu radzieckiego, który nie jest odpowiedzialny za ten spisek".

"Inne kraje wolą nie wspominać o porozumieniach, pod którymi znajdują się podpisy nazistów i polityków zachodnich. Nie wspominając już o prawnej lub politycznej ocenie takiej współpracy, w tym milczącej zgody niektórych przywódców europejskich na barbarzyńskie plany nazistów, aż do ich bezpośredniego poparcia. Ileż warta jest cyniczna wypowiedź polskiego ambasadora w Niemczech Józefa Lipskiego, która padła w rozmowie z Hitlerem 20 września 1938 roku: "W zamian za rozwiązanie kwestii żydowskiej, my (Polacy) postawimy mu (...) piękny pomnik w Warszawie".  

To "rozwiązanie kwestii żydowskiej" dotyczyło - według wcześniejszych oświadczeń Putina - "wysłania polskich Żydów na zagładę do Afryki".

CZYTAJ MAGAZYN TVN24: „Reakcja Polski prawidłowa. A to, co robi Putin, jest fundamentalnie nieuczciwe”

Radio Swoboda zauważa, że Putin usprawiedliwił w swoim tekście aneksję krajów bałtyckich, pisząc o tym, że ZSRR realizował "strategiczne wojskowe cele obronne", a wejście Litwy, Łotwy i Estonii w skład ZSRR nastąpiło "za zgodą wybranych władz" i "było zgodne z ówczesnym prawem międzynarodowym".

Władimir Putin kilkakrotnie wypowiadał się o II wojnie światowej, obarczając odpowiedzialnością Zachód i Polskę kremlin.ru

W artykule zatytułowanym "The Real Lessons of The 75th Anniversary of World War II" ("Prawdziwe lekcje 75. rocznicy II wojny światowej") Putin zapowiedział, że Rosja będzie stanowczo bronić opartej na faktach prawdy historycznej o II wojnie światowej. Wezwał wszystkie kraje, by przyspieszyły proces odtajniania archiwów i zapewnił, że Rosja jest gotowa do szerokiej współpracy i prowadzenia wspólnych projektów badawczych z udziałem historyków.

Sejm przyjął uchwałę w sprawie wypowiedzi przedstawicieli władz Rosji
Sejm przyjął uchwałę w sprawie wypowiedzi przedstawicieli władz Rosjitvn24

Opinia Kremla w sprawie rezolucji

W artykule, opublikowanym na łamach amerykańskiego magazynu na kilka dni przed zaplanowaną na placu Czerwonym w Moskwie paradą zwycięstwa (przełożoną z 9 maja na 24 czerwca z powodu pandemii), Putin po raz kolejny zajął kontrowersyjne, budzące liczne głosy sprzeciwu, stanowisko w sprawie roli Zachodu, w tym Polski, w II wojnie światowej.

19 grudnia zeszłego roku, w trakcie corocznej konferencji z udziałem rosyjskich i zagranicznych dziennikarzy, prezydent Rosji odniósł się do rezolucji Parlamentu Europejskiego dotyczącej wybuchu II wojny. Mówił między innymi, że "stawianie na jednej płaszczyźnie ZSRR i Niemiec hitlerowskich jest szczytem cynizmu".

O CZYM MÓWIŁ PUTIN - CZYTAJ WIĘCEJ >

Nawiązując do paktu Ribbentrop-Mołotow, Putin powiedział wówczas, że Polska "sama wzięła udział w rozbiorze Czechosłowacji", zajmując w 1938 roku Zaolzie, a wojska sowieckie "wkroczyły do Polski (17 września 1939 roku - red.) po tym, kiedy polski rząd utracił kontrolę nad swoimi siłami zbrojnymi".

20 grudnia ubiegłego roku Putin stwierdził, że przyczyną wybuchu II wojny światowej nie był pakt Ribbentrop-Mołotow, ale, między innymi, układ monachijski z 1938 roku. Tego dnia powiedział ponadto, że polskie władze przed wojną same - uczestnicząc w podobnych ustaleniach - doprowadziły do niemieckiego ataku.

"Prezydent Putin rozpowszechnia kłamstwa historyczne"
"Prezydent Putin rozpowszechnia kłamstwa historyczne"Twitter/@kann_news

Reakcje na słowa Putina

"Prezydent Putin chce wymazać odpowiedzialność Rosji stalinowskiej za rozpoczęcie II wojny światowej wspólnie z hitlerowskimi Niemcami - odpowiedział wówczas na słowa rosyjskiego przywódcy prezydent Polski Andrzej Duda.

CZYTAJ TAKŻE: Morawiecki odpowiada na słowa Putina. "Nie ma zgody na zamianę katów z ofiarami"

"Prezydent Putin wielokrotnie kłamał na temat Polski. Zawsze robił to w pełni świadomie. Zwykle dzieje się to w sytuacji, gdy władza w Moskwie czuje międzynarodową presję związaną ze swoimi działaniami. I to presję nie na historycznej, a na jak najbardziej współczesnej scenie geopolitycznej" - odniósł się do słów Putina premier Polski Mateusz Morawiecki w specjalnie wydanym oświadczeniu.

Z Polską solidaryzowało się wielu dyplomatów zachodnich. Ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Georgette Mosbacher oznajmiła na Twitterze: "Drogi Prezydencie Putin, Hitler i Stalin zmówili się, by rozpocząć II wojnę światową. To jest fakt. Polska była ofiarą tego okropnego konfliktu".

W maju Putin ponownie oskarżał państwa europejskie w związku z układem monachijskim, wypominając wówczas Polsce aneksję Zaolzia. Nie wspomniał wówczas, że aneksja Zaolzia została we współczesnej Polsce publicznie potępiona - uczynił to podczas uroczystości rocznicowych na Westerplatte we wrześniu 2009 roku ówczesny prezydent Lech Kaczyński.

Pakt Ribbentrop-MołotowPAP

Autorka/Autor:tas//rzw

Źródło: PAP, kremlin.ru, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru