Krytyk Kremla, pisarz i historyk Władimir Kara-Murza, został w poniedziałek skazany na 25 lat więzienia. Ma odbywać wyrok w kolonii karnej o surowym rygorze. Rząd brytyjski w poniedziałek wezwał ambasadora Rosji, aby potępić "motywowane politycznie" skazanie opozycjonisty, mającego podwójne (brytyjskie i rosyjskie) obywatelstwo. Wyrok ostro skrytykował w imieniu 27 państw UE szef unijnej dyplomacji Josep Borrell, podobnie zareagował Departament Stanu USA.
Opozycjonista przebywał w areszcie śledczym od kwietnia 2022 roku. Został oskarżony o zdradę, o rozpowszechnianie "nieprawdziwych informacji" na temat rosyjskiej armii, a także o uczestniczenie w działalności organizacji uznanych za "niepożądane". Proces Władimira Kary-Murzy rozpoczął się 13 marca przed moskiewskim sądem.
Wyrok: 25 lat pozbawienia wolności
Moskiewski sąd przychylił się do wniosku prokuratury, skazując znanego opozycjonistę na 25 lat pozbawienia wolności. Jak podał dziennik "Kommiersant", polityk ma odbyć wyrok w kolonii karnej o surowym rygorze. "Kommiersant" poinformował, że proces odbywał się za zamkniętymi drzwiami.
"Sprawa Władimira Kary-Murzy jest pierwszą w Rosji, w której zastosowano nową wersję artykułu o zdradzie. Według przepisów za zdradę można uznać nie tylko przekazywanie tajnych informacji, ale także udzielanie pomocy innym państwom lub organizacjom w działaniach skierowanych przeciwko bezpieczeństwu Rosji" - napisał "Kommiersant".
Wyrok, który zapadł w poniedziałek, dotyczy wszystkich wymienionych oskarżeń pod adresem krytyka Kremla. Sąd połączył kary 18 lat za rzekomą zdradę stanu, siedmiu lat za "fake newsy" o działaniach armii i trzech lat za udział w "organizacjach niepożądanych", zasądzając w sumie 25 lat pozbawienia wolności - podał niezależny rosyjski portal Mediazona.
Po ogłoszeniu wyroku Kara-Murza, który na sali sądowej przetrzymywany był w szklanym boksie, z kajdankami na rękach, powiedział: "przekażcie wszystkim, że Rosja będzie wolna" - poinformował portal Avtozak LIVE, publikujący doniesienia o łamaniu praw człowieka w Rosji, akcjach protestacyjnych i bezprawiu rosyjskich sił bezpieczeństwa.
Prawnik o konflikcie interesów
Jak mówił rosyjskiej redakcji BBC adwokat Wadim Prochorow, na procesie nie rozpatrywano żadnych tajnych dokumentów, co zwykle jest uzasadnieniem utajniania spraw o zdradę stanu, a Kara-Murza został oskarżony z powodu swych publicznych wystąpień za granicą, gdzie mówił o naruszeniach praw człowieka w Rosji, fałszowaniu wyborów i agresji rosyjskiej na Ukrainę. Śledczy twierdzili, że w ten sposób "stworzył zagrożenia dla bezpieczeństwa wewnętrznego i integralności terytorialnej Rosji". Jest to pierwszy przypadek, jak zauważa BBC, gdy obywatel Rosji został oskarżony o zdradę stanu za to, że w publicznych wystąpieniach podawał publicznie znane fakty.
Jak wskazał Prochorow, w procesie Kary-Murzy wystąpił jawny konflikt interesów: składowi sędziowskiemu przewodniczył Siergiej Podoprigorow, którego nazwisko figuruje w amerykańskiej "ustawie Magnitskiego" o sankcjach wobec przedstawicieli Rosji. Kara-Murza zabiegał przed laty o przyjęcie tej regulacji przez Kongres USA.
Żona opozycjonisty, Jewgienija Kara-Murza, nazywa proces z udziałem Podoprigorowa nawet nie "konfliktem interesów", ale "jawną zemstą" wobec jej męża.
Ostatnie słowo krytyka Kremla
41-letni Kara-Murza junior, syn znanego dziennikarza Władimira Kary-Murzy, był koordynatorem ruchu Otwarta Rosja, utworzonego z inicjatywy byłego szefa koncernu Jukos Michaiła Chodorkowskiego. Kara-Murza był także współpracownikiem jednego z liderów opozycji w Rosji, byłego wicepremiera Borysa Niemcowa, zastrzelonego w 2015 roku w pobliżu Kremla.
Skazany opozycjonista przeżył dwie próby otrucia - w 2015 i 2017 roku. Opozycjonista i jego bliscy są przekonani, że był to zamach ze strony rosyjskich służb specjalnych. Następstwa otrucia dały o sobie znać po aresztowaniu - Kara-Murza schudł w areszcie śledczym ponad 20 kilogramów. Adwokaci i bliscy polityka alarmowali, że jego stan zdrowia się pogarsza.
10 kwietnia, w ostatnim słowie, Kara-Murza mówił o politycznych motywach procesu. - Do winy powinni przyznawać się przestępcy. Ja jestem w więzieniu za swoje poglądy polityczne. Za wystąpienia przeciwko wojnie w Ukrainie, za wieloletnią walkę z dyktaturą (Władimira) Putina. Za wspieranie przyjęcia międzynarodowych sankcji personalnych na podstawie "ustawy Magnitskiego", wymierzonych w tych, którzy naruszają prawa człowieka - dowodził.
Tekst przemówienia opublikowały niezależne rosyjskie media. W sądzie wysłuchali Kary-Murzy jedynie sędziowie i prokuratorzy, ponieważ rozprawę utajniono.
Uhonorowany nagrodą im. Vaclava Havla
Po rozpoczęciu przez Rosję inwazji na Ukrainę Kara-Murza wraz z innymi opozycjonistami utworzył Antywojenny Komitet Rosji.
Aktywiści wzywali społeczność międzynarodową do uznania władz na Kremlu, które wydały rozkaz ataku na Ukrainę, za "zbrodniarzy wojennych winnych złamania prawa międzynarodowego".
W październiku ubiegłego roku opozycjonista otrzymał nagrodę im. Vaclava Havla, przyznawaną przez Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy obrońcom praw człowieka.
W poniedziałek rząd brytyjski wezwał ambasadora Rosji, aby potępić "motywowane politycznie" skazanie zagorzałego krytyka Kremla Władimira Kary-Murzy, mającego podwójne (brytyjskie i rosyjskie) obywatelstwo - poinformowała agencja Reutera.
Borrell: Unia Europejska zdecydowanie potępia wyrok moskiewskiego sądu
Skazanie Władimira Kara-Murzy na 25 lat więzienia pokazuje, że system sądowniczy w Rosji jest używany do wywierania presji na aktywistów, obrońców praw człowieka i na wszelkie głosy sprzeciwiające się nielegalnej agresji Rosji na Ukrainę - oznajmił w imieniu 27 państw Unii Europejskiej szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.
"Unia Europejska zdecydowanie potępia wyrok moskiewskiego sądu skazujący opozycyjnego polityka, działacza na rzecz demokracji i zdeklarowanego krytyka Kremla Władimira Karę-Murzę na 25 lat więzienia na podstawie zarzutów o podłożu politycznym. Dzisiejsza skandalicznie surowa decyzja sądu po raz kolejny pokazuje, że sądownictwo jest używane politycznie do wywierania presji na aktywistów, obrońców praw człowieka i na wszelkie głosy sprzeciwiające się nielegalnej agresji Rosji na Ukrainę" - czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez Borrella.
"Ten 'proces' nie spełniał międzynarodowych standardów sprawiedliwego i publicznego rozpatrzenia sprawy przez kompetentny, bezstronny i niezależny sąd. Rozprawy sądowe były niedostępne dla obserwatorów. Rosja powinna również zapewnić dostęp do odpowiedniej opieki zdrowotnej Władimirowi Karze-Murzie i wszystkim innym osadzonym w więzieniach. W swoim ostatnim wystąpieniu przed sądem Władimir Kara-Murza powiedział, że jego proces przypomina procesy pokazowe z lat 30. XX wieku" - przypomniał szef unijnej dyplomacji.
Borrell, w imieniu UE, zapewnił o solidarności ze wszystkimi Rosjanami ściganymi, więzionymi lub zastraszanymi za walkę o prawa człowieka, mówienie prawdy i krytykę reżimu.
"Wzywamy Rosję do natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia wszystkich uwięzionych na podstawie zarzutów o podłożu politycznym. Wzywamy również Rosję do zniesienia jej opresyjnego ustawodawstwa, w tym ustaw cenzurujących prawdziwe informacje o wojnie Rosji z Ukrainą oraz ustaw dotyczących tak zwanych 'zagranicznych agentów' i 'niepożądanych organizacji', które są wykorzystywane wyłącznie do tłumienia społeczeństwa obywatelskiego i niezależnych głosów" - zaapelował Josep Borrell.
Reakcja USA
Władimir Kara-Murza stał się kolejną ofiarą represji Kremla. Ponawiamy nasz apel o uwolnienie zarówno jego, jak też ponad 400 innych więźniów politycznych w Rosji - oświadczył Departament Stanu USA.
"Potwierdzamy naszą solidarność z Karą-Murzą i wszystkimi odważnymi orędownikami lepszej przyszłości w Rosji, którzy są niesprawiedliwie przetrzymywani (w areszcie) - w tym Aleksiejem Nawalnym, Ilją Jaszynem i wieloma innymi. Te osoby służą swojemu krajowi i współobywatelom, ponosząc wielkie osobiste koszty, a także odważnie występując w obronie praw człowieka i podstawowych wolności" - podkreślił w oświadczeniu amerykański resort dyplomacji.
Inne reakcje na wyrok
W odpowiedzi na skazanie Kary-Murzy Łotwa zakazała wjazdu 10 Rosjanom związanym z wyrokiem - poinformował szef tamtejszej dyplomacji Edgars Rinkeviczs.
Szef MSZ potępił we wpisie na Twitterze "niesprawiedliwy i surowy" wyrok na opozycjonistę i zaapelował także do UE o nałożenie sankcji.
Słowa potępienia popłynęły także z Berlina. - Ten wyrok, podobnie jak wiele innych, ma na celu odstraszanie, wykluczenie i stłumienie wszystkich głosów krytycznych - podkreśliła rzeczniczka niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Andrea Sasse. Dodała, że władze federalne domagają się "natychmiastowego uwolnienia Władimira Kara-Murzy i (...) wszystkich innych niesprawiedliwie uwięzionych politycznie" - dodała. Sasse nazwała wyrok "równie szokującym, co brutalnym". Jak podkreśliła, obrazuje on coraz bardziej totalitarne praktyki rosyjskiego rządu pod rządami Władimira Putina. "Wolność słowa jest nie tylko ograniczana - wolne słowo jest ścigane" - zaznaczyła rzeczniczka, cytowana przez portal stacji ZDF.
Źródło: Kommiersant, Reuters, PAP