Syryjska armia i jej sojusznicy - Iran i Hezbollah - przygotowują się do wielkiej ofensywy lądowej przeciwko rebeliantom. Głównym celem ma być Aleppo, a wsparcia z powietrza ma udzielić Rosja - twierdzi agencja Reutera, powołując się na wysokich rangą urzędników, którzy znają plany ataku.
Zdaniem źródeł agencji Reutera do Syrii przybyły "tysiące żołnierzy irańskich" mających wziąć udział w ofensywie, która wzmocni pozycję Baszara al-Asada. Celem ofensywy ma być Aleppo i okoliczne tereny, które kontrolowane są po części przez siły rządowe, rebeliantów i Państwo Islamskie.
- Jest wielka mobilizacja w syryjskiej armii, elitarnych oddziałach Hezbollahu i wśród tysięcy Irańczyków, którzy stopniowo przyjeżdżali w ostatnich dniach - cytuje swoje źródło Reuters. - Decyzja o ofensywie na Aleppo jest podjęta. Już nie jest ukrywane, że w Syrii są tysiące Irańczyków, a ich rola będzie zasadnicza - mówi inny urzędnik cytowany przez agencję.
Obydwa źródła twierdzą, że ofensywa ruszy w najbliższym czasie.
Jak podkreśla agencja Reutera, ofensywa sił rządowych na Aleppo - miasto przy granicy z Turcją - może spotkać się z nieprzychylnością Ankary, która udziela wsparcia rebeliantom walczącym z Asadem.
Pomoc z Teheranu
Władze w Teheranie należą do głównych sojuszników reżimu Baszara al-Asada w Syrii, zapewniając mu wojskowe i gospodarcze wsparcie od początku trwającej od ponad czterech lat wojny domowej w Syrii. O obecności irańskich żołnierzy w Syrii agencja Reutera informowała już wcześniej, jednak Iran oficjalnie zaprzeczał wysłaniu jakichkolwiek sił wojskowych.
Konkurencyjne koalicje
Stany Zjednoczone i Rosja prowadzą osobne ofensywy z powietrza w Syrii, wymierzone - zgodnie z deklaracjami obu stron - w dżihadystyczne Państwo Islamskie. Jednak Waszyngton zarzuca Moskwie, że jej głównym celem są ugrupowania rebeliantów, w tym oddziały walczące z IS. Rosja zaprzecza. Syryjskie MSZ oświadczyło we wtorek, że Europa usiłuje przedstawić w nieprawdziwym świetle rosyjską interwencję, która "dowodzi wiarygodności i determinacji władz rosyjskich oraz syryjskich w kwestii zwalczania terroryzmu". Cytowane w mediach państwowych źródło w resorcie podało, że rosyjska operacja jest następstwem formalnej prośby ze strony syryjskich władz w przeciwieństwie do ataków prowadzonych przez koalicję dowodzoną przez USA.
Szacuje się, że od początku konfliktu w marcu 2011 roku zginęło ok. 250 tys. osób. Zdaniem organizacji zajmujących się obroną praw człowieka więcej cywilów poniosło śmierć z rąk ludzi Asada niż Państwa Islamskiego.
Autor: dln/tr,mtom / Źródło: reuters, pap