Syryjski dyktator Baszar el-Asad wydaje się być w potrzasku. W ostatnich miesiącach pozbył się ze swego najbliższego kręgu trzeciego kolejnego szefa wywiadu. Tym razem o spiskowanie w celu obalenia dyktatora został oskarżony i zamknięty w areszcie domowym Ali Mamluk - jeden z najważniejszych doradców dynastii Asadów od lat 70.
W ostatnich tygodniach syryjskie oddziały przegrały kilka dużych bitew z rebeliantami walczącymi o obalenie reżimu Asada w Syrii. Te wydarzenia, a także spór o rzekomo rosnące w siłę środowisko doradców Teheranu wokół prezydenta Syrii, doprowadziły do kilku zmian w służbach bezpieczeństwa tego kraju.
Asad przestraszył się spisku?
W kwietniu szef Biura Bezpieczeństwa przy rządzie w Damaszku, Rustum Ghazaleh pełniący tę funkcję zaledwie od kilku miesięcy, zmarł w szpitalu po pobiciu przez nieznanych napastników. Jak się spekuluje, pobicie zlecił jego adwersarz ze światka służb bezpieczeństwa, generał Rafik Shehadeh. Generał został odsunięty od stanowiska. Nieoficjalnie wiadomo, że dwaj wojskowi kłócili się zaciekle o zwiększające się wpływy Irańczyków wokół Asada.
Szefem wywiadu wojskowego był z kolei od 2012 r. zaufany, 69-letni Mamluk, jednak w ostatnich dniach został oskarżony o spiskowanie, działania na rzecz obcych wywiadów, a także kontaktowanie się z syryjskimi uchodźcami, w tym z wujem Baszara el-Asada - Rifatem - który uciekł z Syrii przed kilkoma laty.
Mamluk pełnił rolę szefa wywiadu wojskowego z nieograniczonym dostępem do prezydenta od czasu śmierci ministra obrony i jego zastępcy w zamachu rebeliantów na kwaterę główną syryjskiego wywiadu w 2012 r. Choć nie należał do rodziny Asada, przez ponad 40 lat był nietykalny.
Iran i szyici dopięli swego?
Rebelianci bacznie obserwujący otoczenia prezydenta Syrii odczytali oskarżenie Mamluka - oparte na prawdziwych podstawach, czy nie - jako sygnał postępującego uzależnienia Asada od Iranu. Mamluk - podobnie jak gen. Shehadeh pozbawiony stanowiska po śmierci swego przeciwnika - jest bowiem sunnitą. Rebelianci uważają tymczasem, że coraz częściej dochodzi do scysji pomiędzy sunnitami, a szyickimi oddziałami milicji szkolonymi przez Teheran. Te w Syrii walczą dla Asada od co najmniej dwóch lat jako tzw. Narodowe Siły Obronne.
Asad i jego rodzina - wyznający alawizm, traktowany jako marginalny w świecie arabskim odłam radykalnego szyizmu - wydają się więc skazani na poparcie i postawienie siebie po stronie szyitów.
Wcześniej przez dekady dynastii Asadów udawało się unikać stawania po którejkolwiek ze stron w konflikcie zwalczających się wielkich odłamów islamu.
Zdaniem jednego z syryjskich dowódców sił rebelianckich - obecne pozbycie się Mamluka oznaczać może dla Baszara el-Asada to samo, co ucieczka szefa bezpieki zabitego dyktatora Libii Muammara Kaddafiego w ostatnim etapie wojny w tym kraju.
Reżim na krawędzi upadku?
Jamie Dettmer - publicysta analizujący sytuację na Bliskim Wschodzie - zadaje w związku z tym na łamach magazynu internetowego The Daily Beast pytanie, "czy reżim Asada znów znajduje się na krawędzi upadku tak jak w 2012 roku?".
Zdaniem rebeliantów, upadek Asada byłby być może przesądzony, gdyby w najbliższych dniach lub tygodniach Stany Zjednoczone ustanowiły strefę zakazu lotów na północy Syrii. To odcięłoby dostawy sprzętu z Iranu i postawiło wojska Asada pod ścianą. Jednak - jak wynika z przecieków z Białego Domu, którego przedstawiciele rozmawiali na początku maja z przedstawicielami Syryjskiej Koalicji Narodowej skupiającej umiarkowane ugrupowania walczące o obalenie Asada - Waszyngton "zapowiedział, że takie karty nie pojawią się na stole" i rebelianci muszą sobie poradzić inaczej.
Cytowany przez Daily Beast analityk spraw bliskowschodnich z izraelskiego think-tanku Jonathan Speyer twierdzi tymczasem nawet, że armia Asada jako taka istnieje już tylko w szczątkowej formie i "prawie w całości opiera się na szyickiej milicji dostarczonej i wyszkolonej przez Teheran".
To jednak oznacza, że Iran i jego drugi największy sojusznik w regionie - terrorystyczny Hezbollah działający w Libanie - tym bardziej nie oddadzą Syrii łatwo i nie opuszczą Asada na być może ostatnim etapie wojny.
Autor: adso\mtom / Źródło: Daily Beast