Premier przejmującej prezydencję w Unii Europejskiej Finlandii Antti Rinne opowiedział się w środę za powiązaniem dostępu do funduszy unijnych z praworządnością. Jak tłumaczył, nie wyobraża sobie, aby obywatele jego kraju przekazywali środki państwom nieszanującym wartości Unii Europejskiej.
- Podstawowe wartości w Unii Europejskiej nie mogą być rujnowane, jak to się dzieje w niektórych krajach teraz. Dla mnie jest niemożliwe, by powiedzieć naszym obywatelom, w Finlandii, kraju, który jest płatnikiem netto, że zamierzamy przekazywać środki państwom nieprzestrzegającym zasad praworządności - powiedział szef fińskiego rządu na spotkaniu z unijnymi korespondentami w swojej rezydencji w Helsinkach.
Ucięcie funduszy dla krajów, które łamią praworządność. Projekt pod znakiem zapytania
Komisja Europejska, prezentując w maju ubiegłego roku projekt unijnego budżetu na lata 2021-2027, przedstawiała propozycję rozporządzenia zakładającego powiązanie wypłaty funduszy ze spełnianiem kryteriów praworządności. W praktyce to mechanizm, który zakłada, że Bruksela mogłaby zamrozić wypłatę środków unijnych dla kraju, który jej zdaniem łamie zasady rządów prawa.
Wprawdzie Parlament Europejski przyjął już stanowisko w tej sprawie, lecz w Radzie Unii Europejskiej, w której zasiadają przedstawiciele państw członkowskich, niewiele się dzieje.
Sprawująca w bieżącym półroczu prezydencję Rumunia, która sama obawia się, że takie narzędzie mogłoby być użyte przeciwko niej, nie forsowała prac nad tym projektem. Słowa premiera Finlandii sugerują, że podejście jego kraju będzie inne, ale nie przesądzają rozstrzygnięcia.
Choć przyjęcie budżetu na kolejne siedem lat wymaga jednomyślności, to rozporządzenie - już tylko kwalifikowanej większości głosów. Oznacza to, że pomimo sprzeciwu niektórych państw rozporządzenie mogłoby teoretycznie zostać przyjęte i wejść w życie.
Finlandia będzie negocjować sprawy budżetowe
- Wspólne wartości stanowią rdzeń Unii Europejskiej. Poszanowanie dla wspólnych wartości i dla praworządności powinno być powszechne w krajach członkowskich. Musimy dalej rozwijać narzędzia unijne w tym zakresie - oświadczył premier Finlandii.
Jak tłumaczył, praworządność w Europie oznacza poszanowanie demokracji, wolności wypowiedzi i niezależności sądów we wszystkich krajach członkowskich.
- To są bardzo ważne wartości, które stworzyliśmy w Unii - wskazywał Rinne.
Na Finlandię, która 1 lipca przejmuje na pół roku przewodnictwo w UE, spada ciężar prowadzenia negocjacji w sprawie wieloletniego budżetu. Choć państwa członkowskie chcą, żeby rozmowy zakończyły się w tym roku, duże podziały pomiędzy płatnikami netto i beneficjentami netto mogą to uniemożliwić.
Finlandia za osiągnięciem neutralności klimatycznej. Zapis zablokowała między innymi Polska
Premier Rinne zapowiedział także, że chce, aby w czasie prezydencji jego kraju Unia Europejska zobowiązała się do osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku.
- Unia Europejska powinna odgrywać rolę globalnego lidera w działaniach klimatycznych, to kluczowe dla Unii i dla całego świata - powiedział na spotkaniu z unijnymi korespondentami.
Rinne podkreślił, że jego rząd ma nadzieję, że będzie pracować "z innymi krajami członkowskimi w sprawie tego, jak Unia Europejska może stać się neutralna klimatycznie". - Naszym celem jest znalezienie porozumienia w sprawie strategii na 2050 roku do końca tego roku - wyjaśnił.
Kwestia neutralności energetycznej stała się jednym z ważniejszych tematów zeszłotygodniowego unijnego szczytu. Większość państw unijnych chciała zgodzić się na zapisy, że jest to cel Unii na 2050 rok, jednak Polska, Czechy i Węgry sprzeciwiły się temu.
Premier Mateusz Morawiecki tłumaczył później, że Warszawa chce znać konkrety, a nowe zobowiązania muszą być obwarowane mechanizmami, które będą kompensować poniesienie przez Polskę kosztów transformacji energetycznej.
Autor: akw//now / Źródło: PAP