Minister obrony Egiptu gen. Abd el-Fatah es-Sisi nieoczekiwanie udał się w środę do Moskwy, aby negocjować dostawę rosyjskiej broni do jego kraju - podał w środę portal informacyjny "Al-Ahram", powołując się na źródła w egipskich kręgach wojskowych.
Według "Al-Ahram", który należy do państwowego koncernu medialnego, w rozmowach w Moskwie będą uczestniczyć także ministrowie spraw zagranicznych obu państw, Nabil Fahmi i Siergiej Ławrow.
USA nie chcą, Rosja pomoże
Pod kierownictwem Sisiego w lipcu ub. roku wojsko odsunęło od władzy islamistycznego prezydenta Egiptu Mohammeda Mursiego, pierwszego w historii Egiptu szefa państwa wybranego w wolnych wyborach. Od obalenia Mursiego nowe wojskowe władze stosują represje wobec swoich przeciwników, przede wszystkim zwolenników Bractwa Muzułmańskiego, z którego wywodzi się były prezydent.
Odsunięcie Mursiego od władzy, przez opozycję nazywane puczem, wywołało krytykę ze strony USA. W październiku 2013 r. zamroziły one znaczną część corocznej pomocy wojskowej dla Egiptu, opiewającej na 1,3 mld dolarów. Rozdrażniło to Egipcjan i skłoniło tamtejsze media do spekulacji na temat ewentualnego zawarcia z Rosją kontraktu na dostawy broni wartości miliardów dolarów.
W listopadzie rosyjska państwowa firma technologiczna Rostech podała, że Rosja dostarczy Egiptowi rakietowe systemy obrony przeciwlotniczej. Według szefa Rostechu Siergieja Czemezowa Egipt jest również zainteresowany innymi rosyjskimi systemami uzbrojenia, w tym samolotami i śmigłowcami bojowymi, ale ma problemy z finansowaniem. Dał do zrozumienia, że Kair może się w tej sprawie zwrócić do Moskwy o pożyczkę.
W latach zimnej wojny i egipskich wojen z Izraelem Egipt otrzymywał uzbrojenie od Związku Radzieckiego.
Autor: adso/jk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org