Kapitanem statku porwanego w sobotę przez somalijskich piratów jest Polak - informują media z Malty, kraju pod którego banderą pływa MV "Patriot". Polski MSZ sprawdza informacje, a niemiecki armator już ogłosił, że na liście porwanych nie ma "polsko brzmiących nazwisk".
Piraci porwali masowiec MV "Patriot" niemieckiego armatora Blumenthal JMK w sobotę rano na wodach Zatoki Adeńskiej.
Według portalu timesofmalta.com, powołującego się na agencję Reuters, na pokładzie pływającej pod maltańską flagą jednostki o nosności 31 tys. ton jest 17 członków załogi, w tym polski kapitan. Oprócz Polaka na "Patriocie" pracuje Ukrainiec i 15 Filipińczyków.
Według Andrew Mwangury z Wschodnioafrykańskiego Programu Pomocy Marynarzom załoga jest w dobrym stanie. - Wszyscy są cali - mówi Mwangura.
MSZ szuka potwierdzenia
Polski MSZ potwierdza informację o samym porwaniu, ale nie ma na razie potwierdzających informacji od niemieckiego armatora o składzie załogi. Armator z Hamburga na razie jednak nie udziela żadnych informacji.
Blisko 180 metrowy "Patriot" został zwodowany w 2002 r. w japońskiej stoczni Hakodate. Przeznaczony jest do przewozu zboża. Gdy został porwany, płynął do portu Hodeidah w Jemenie.
Źródło: Reuters, TVN24, timesofmalta.com
Źródło zdjęcia głównego: bluships.com, TVN24