W tekście nie pada nazwisko Kim Dzong Ila. Jednak - jak tłumaczy Kim Ho-nyeon, rzecznik południowokoreańskiego ministerstwa ds. zjednoczenia - to właśnie o szefie rządzącej Koreańskiej Partii Pracy media piszą "największy lider".
Narodowe Służby Wywiadowcze Korei Południowej weryfikują doniesienia.
Sensacyjne oskarżenie pojawiło się w atmosferze dość szybko pogarszających się relacji w granicach Półwyspu Koreańskiego, ale także spekulacji wokół stanu zdrowotnego Kim Dzong Ila. Te nasiliły się po przebytym przez północnokoreańskiego lidera zawale i operacji mózgu w sierpniu. Phenian zaprzecza jakoby 66-letni przywódca miał problemy zdrowotne.
Źródło: yahoo.com