Placido Domingo ujawnił, że jest zakażony. "Obowiązek moralny"

Placido Domingo poinformował w wydanym w niedzielę oświadczeniu, że stwierdzono u niego obecność koronawirusa. Wybitny hiszpański śpiewak operowy dodał, że wraz z rodziną poddał się kwarantannie.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

79-letni artysta podkreślił, że ujawnił informację o zakażeniu, kierując się "obowiązkiem moralnym". Wyjaśnił, że w ostatnich dniach poddał się badaniu na obecność koronawirusa, gdyż wystąpiły u niego gorączka i kaszel.

"Błagam wszystkich, żeby byli ekstremalnie ostrożni, przestrzegali podstawowych zasad, jak mycie rąk zachowywanie odstępu do innych przynajmniej sześciu stóp (1,8 metra - red.), robienie wszystkiego, co możliwe, by powstrzymać rozprzestrzenianie się wirusa oraz o pozostanie w domach" - pisze w poście na Facebooku śpiewak.

W całej Hiszpanii odnotowano dotychczas ponad 1700 zgonów spowodowanych koronawirusem oraz ponad 28,5 tys. zakażeń.

CZYTAJ RAPORT TVN24.PL: KORONAWIRUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE

Zarzuty wobec tenora

W ostatnim czasie Placido Domingo jest oskarżany przez 20 kobiet w USA o molestowanie seksualne. O sprawie stało się głośno latem ubiegłego roku. W połowie sierpnia agencja Associated Press podała, że dziewięć kobiet twierdzi, iż słynny tenor molestował je seksualnie, poczynając od późnych lat 80.

Kobiety utrzymywały, że Domingo pozwalał sobie wobec nich na nieodpowiednie zachowania i nękał je telefonami. Jedna wyznała, że uprawiała z nim seks z obawy o swoją dalszą karierę.

W lutym Hiszpan zwrócił się do swych ofiar z prośbą o przebaczenie. - Biorę odpowiedzialność za swe czyny - oświadczył śpiewak operowy, uważany za jednego z największych w historii, który do tej pory zaprzeczał prawdziwości zarzutów.

Czytaj także: