Papież Benedykt XVI ułaskawił swojego byłego kamerdynera Paolo Gabriele, skazanego na 1,5 roku więzienia za kradzież tajnych dokumentów. Watykan przekazał, że pomoże Gabriele znaleźć pracę poza Stolicą Apostolską.
Rano papież odwiedził byłego majordomusa w celi watykańskiej żandarmerii, rozmawiał z nim przez kwadrans i sam poinformował go o swej decyzji o ułaskawieniu.
"Był to gest ojcowski wobec osoby, z którą papież dzielił przez kilka lat codzienną zażyłość" - podkreślono w komunikacie przekazanym przez Stolicę Apostolską. Mowa w nim o tym, że Paolo Gabriele został następnie zwolniony i powrócił do swego watykańskiego mieszkania. "Chociaż nie będzie mógł on wznowić swej dotychczasowej pracy i dalej mieszkać w Watykanie, Stolica Apostolska, ufając w szczerość jego okazanej skruchy, zamierza zaoferować mu możliwość spokojnego powrotu do rodzinnego życia" - głosi nota, z której można wywnioskować, że 46-letni kamerdyner, ojciec trojga dzieci, otrzyma pomoc.
Koniec "smutnej historii" Rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi powiedział w sobotę dziennikarzom, że wizyta Benedykta XVI w celi żandarmerii u osadzonego tam Gabriele przypomina odwiedziny Jana Pawła II u sprawcy zamachu na jego życie Mehmeta Alego Agcy w rzymskim więzieniu w 1983 roku. Informację o ułaskawieniu Gabriele ksiądz Lombardi nazwał "dobrą wiadomością" na zakończenie "smutnej historii". "Teraz nadszedł czas na skruchę" - dodał watykański rzecznik. Poinformował ponadto, że skazany w osobnym procesie za pomocnictwo na 2 miesiące więzienia w zawieszeniu na 5 lat informatyk z Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej Claudio Sciarpelletti wznowił pracę. Także on zostanie prawdopodobnie ułaskawiony - wyjaśnił.
"Vatileaks" Paolo Gabriele w ostatnich latach skopiował w papieskim apartamencie dziesiątki poufnych listów kościelnych hierarchów do Benedykta XVI i tajnych dokumentów, ukazujących kulisy działań za Spiżową Bramą, intrygi, przypadki korupcji. Przekazał je dziennikarzowi Gianluigiemu Nuzziemu, który opublikował je wiosną tego roku w książce "Jego Świątobliwość". Stała się ona bestsellerem, sprzedanym w setkach tysięcy egzemplarzy. Nuzzi pozostał poza zasięgiem watykańskiego wymiaru sprawiedliwości. W osobnym procesie przed sądem w Watykanie skazany został w listopadzie za pomocnictwo informatyk z Sekretariatu Stanu Claudio Sciarpelletti. Otrzymał on wyrok 2 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 5 lat, od którego się nie odwołał.
Autor: nsz//bgr / Źródło: reuters, pap