SARS-CoV-2 "uciekł z laboratorium"? Opinia szefa WHO o genezie koronawirusa

Źródło:
PAP

Rozważane są wszystkie hipotezy dotyczące pochodzenia wirusa SARS-CoV-2 i każda z nich wymaga przeprowadzenia dodatkowych badań - oświadczył w poniedziałek dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia Tedros Adhanom Ghebreyesus. Raport misji WHO na temat prawdopodobnej genezy koronawirusa został przekazany państwom należącym do organizacji.

Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus odniósł się do raportu specjalnej misji ekspertów, zorganizowanej pod egidą WHO, która badała w Chinach, w mieście Wuhan, gdzie wykryto pierwsze przypadki zakażenia nowym wirusem, przyczyny wybuchu pandemii.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Szef WHO podkreślił, że najbardziej prawdopodobna hipoteza, jaką sfomułowali członkowie misji, to przejście wirusa z rezerwuaru naturalnego, poprzez zwierzęcego nosiciela pośredniego, na człowieka. Źródłem zakażenia pośrednio mogło być też mrożone mięso.

Wirus uciekł z labolatorium? "Bardzo nieprawdopodobne"

Jest "bardzo nieprawdopodobne", by koronawirus uciekł z laboratorium w Wuhanie - ocenił Tedros.

AFP przypomina, że były prezydent USA Donald Trump głosił publicznie, że takie mogło być pochodzenie koronawirusa, którego nazywał "chińskim wirusem". W piątek były szef amerykańskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom CDC Robert Redfield w wywiadzie dla CNN podtrzymał opinię, że za "najbardziej prawdopodobny" uważa taki właśnie scenariusz. Ocenił też, że wirus rozprzestrzeniał się już we wrześniu lub październiku 2019 roku.

Stwierdził, że nie wierzy, iż koronawirus przeszedł z nietoperza na człowieka i "stał się jednym z najbardziej zakaźnych wirusów przenoszących się z człowieka na człowieka".

Wuhan, październik 2020 Shutterstock

Pochodzenie wirusa pozostaje niejasne i jest przedmiotem sporu. Anthony Fauci, doradca prezydenta USA Joe Bidena do spraw medycznych, podkreślił w piątek, że opinii Redfielda nie podziela większość urzędników.

Raport ekspertów WHO

Raport misji na temat prawdopodobnej genezy koronawirusa w niedzielę został przekazany państwom należącym do WHO, mają go przeanalizować eksperci tych krajów. Dokument zostanie udostępniony opinii publicznej, co ma nastąpić we wtorek. Po opublikowaniu raportu w Genewie, w siedzibie WHO o godzinie 16 zacznie się konferencja prasowa, dostępna wirtualnie dla dziennikarzy na całym świecie.

Zespół międzynarodowych ekspertów WHO przybył do Chin w połowie stycznia. Po przejściu obowiązkowej dwutygodniowej kwarantanny rozpoczął prace w terenie, wizyty w instytucjach i spotkania z naukowcami chińskimi. W czasie pobytu w Wuhanie eksperci odwiedzili m.in. szpitale, laboratoria centrów kontroli chorób, targ Huanan i Instytut Wirusologii.

"Mokry targ" w Wuhanie. Sprzedaje się tu m.in. dzikie zwierzęta, takie jak nietoperzeShutterstock

Instytut ten to jedyna placówka w Chinach, która zajmuje się najbardziej niebezpiecznymi znanymi patogenami. Znajduje się około 15 kilometrów od targu, na którym według niektórych naukowców wybuchła epidemia.

Chiny odmówiły dostarczenia zespołowi WHO danych o pierwszych przypadkach wykrytych w Wuhanie, co skłoniło administrację prezydenta Bidena do wydania oświadczenia wyrażającego "głębokie zaniepokojenie" śledztwem. Administracja Bidena domaga się od Pekinu podjęcia pełnej współpracy z WHO i wyjaśnienia genezy pandemii.

Autorka/Autor:momo//rzw

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock