"Palestyńczycy mogą wrócić do terroru". Peres ostrzega Netanjahu


Prezydent Izraela Szimon Peres skrytykował politykę premiera Benjamina Netanjahu i ostrzegł przed groźbą wybuchu nowego powstania palestyńskiego. Można go uniknąć, zdaniem prezydenta, jeśli Państwo Izrael podejmie większe wysiłki w celu doprowadzenia do pozrozumienia pokojowego z Palestyńczykami.

Prezydenci w Izraelu pełnią funkcje jedynie reprezentacyjne i na ogół powstrzymują się od deklaracji politycznych. Tym razem jednak, to już drugi raz w ciągu niespełna dwóch tygodni, Szimon Peres wypowiedział się krytycznie, i to na forum międzynarodowym, o podejściu premiera Benjamina Netanjahu do problemu palestyńskiego. - Jeśli nie będzie decyzji dyplomatycznej, Palestyńczycy mogą wrócić do terroru. Noże, miny, ataki samobójcze - mówił Peres w wywiadzie dla środowego "New York Times Magazine". - Jeśli nawet miejscowa ludność nie chce wracać do przemocy, będą oni pod presją świata arabskiego - powiedział prezydent Peres, dodając, że większość wspólnoty międzynarodowej skłonna jest poprzeć raczej Palestyńczyków niż Izrael.

Powstania nie będzie? Palestyński prezydent Mahmud Abbas oświadczył, że dopóki będzie pełnił swą funkcję na Zachodnim Brzegu Jordanu, nie pozwoli na powtórzenie się zbrojnego powstania przeciwko Izraelowi, które wybuchło w 2000 roku i spowodowało ostre izraelskie represje. Rozmowy izraelsko-palestyńskie są zamrożone od czterech lat, a Netanjahu i Abbas nie są w stanie porozumieć się co do terminu ich wznowienia, zaś Autonomia Palestyńska pogrąża się w coraz głębszym kryzysie finansowym. Niektórzy obawiają się, że powszechne niezadowolenie stworzy podatny grunt dla nowej rewolty palestyńskiej.

W ubiegłym miesiącu Szimon Peres - laureat Pokojowej Nagrody Nobla - skrytykował Netanjahu na spotkaniu z zagranicznymi ambasadorami, nazywając Abbasa niezawodnym partnerem do rozmów pokojowych i podkreślając, że izraelska dyplomacja musi "zmienić swe agresywne podejście na umiarkowane i na gotowość do dialogu".

Bibi i tak wygra Sondaże wskazują, że Netanjahu wygra w tym miesiącu przyspieszone wybory parlamentarne. Będzie miał w Knesecie dużą przewagę nad umiarkowanymi partiami centrowymi. Potencjalni partnerzy koalicyjni Netanjahu to partie przeciwne niepodległości Palestyny i takie, które domagają się przyłączenia do Izraela części terytorium okupowanego Zachodniego Brzegu.

Autor: mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: