Separatyści przyznają się do ataku na giełdę, premier "nie ma wątpliwości", że winne są Indie

Źródło:
PAP, Reuters

Pakistańscy separatyści z Beludżystanu wzięli odpowiedzialność za poniedziałkowy atak na budynek giełdy w Karaczi, w którym zginęło siedem osób, w tym czterech napastników. Tymczasem premier Pakistanu Imran Khan stwierdził, że "nie ma wątpliwości", iż za zamachem stoją Indie. Wcześniej władze tego kraju oświadczyły, że nie mają nic wspólnego z atakiem.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Czterech uzbrojonych w granaty i broń palną napastników wtargnęło do budynku giełdy, zabijając dwóch ochroniarzy i policjanta. Sami zginęli z rąk funkcjonariuszy pakistańskich sił bezpieczeństwa. Karaczi jest stolicą finansową Pakistanu.

CZYTAJ WIĘCEJ O ATAKU NA BUDYNEK GIEŁDY W KARACZI >>>

Armia Wyzwolenia Beludżystanu przyznała się do ataku

Do ataku przyznało się separatystyczne ugrupowanie z sąsiedniej prowincji Beludżystan - Armia Wyzwolenia Beludżystanu (BLA).

Graniczący z Afganistanem i Iranem Beludżystan jest największą i najbiedniejszą prowincją w Pakistanie, mimo że posiada bogate złoża węglowodorów i minerałów. Jest to również najbardziej niestabilny region: w ostatnich latach w wyniku separatystycznej rebelii i przemocy islamistów zginęły tam setki ludzi.

BLA uznawana jest przez USA za organizację terrorystyczną. Nie po raz pierwszy stoi za atakiem na symbol tego, co uważa za niszczenie regionalnych zasobów przez władze centralne w Islamabadzie - pisze agencja AFP.

Premier Pakistanu: nie ma wątpliwości, że za atakiem stoją Indie

- Nie ma wątpliwości, że za atakiem stoją Indie - powiedział premier Pakistanu Imran Khan w wystąpieniu w parlamencie. - Przez ostatnie dwa miesiące mój gabinet wiedział, (że nastąpi atak - red.). Poinformowałem o tym moich ministrów. Wszystkie nasze agencje były w stanie gotowości - mówił.

Imran Khan PAP/EPA/PID HANDOUT

Władze Indii oświadczyły w poniedziałek, że nie mają nic wspólnego z atakiem.

Siły obu krajów są w stanie najwyższej gotowości

W zeszłym tygodniu szef MSZ Pakistanu Shah Mahmood Qureshi ostrzegł sąsiednie Indie, aby powstrzymały się od przeprowadzania jakichkolwiek ataków na jego kraj. Zagroził, że Islamabad zareaguje z całą siłą, jeśli Delhi rozpocznie "jakiekolwiek nieszczęście".

Minister twierdził, że Indie planują atak na Pakistan, rzekomo w celu odwrócenia uwagi od niedawnego starcia między siłami Indii i Chin na spornym obszarze w Himalajach, w którym zginęło co najmniej 20 indyjskich żołnierzy. Chińscy i indyjscy dowódcy wojskowi zgodzili się na początku ubiegłego tygodnia na wycofanie sił ze spornego obszaru.

Siły pakistańskie i indyjskie są w stanie najwyższej gotowości od zeszłego roku, kiedy Pakistan twierdził, że zestrzelił dwa indyjskie samoloty wojskowe w spornym regionie Kaszmiru i schwytał pilota w odpowiedzi na nalot samolotów indyjskich na cele islamistycznych bojowników w Pakistanie.

Od uzyskania niepodległości w 1947 roku Indie i Pakistan – obecnie dwa mocarstwa nuklearne w regionie – stoczyły dwie wojny o Kaszmir, który jest między nie podzielony, a do całości którego prawa roszczą sobie obie strony.

Autorka/Autor:pp

Źródło: PAP, Reuters