Ostatnie pożegnanie polskiego żołnierza

 
Trumna z ciałem żołnierza w drodze do śmigłowca
Źródło: PKW Afganistan
Przy dźwiękach marsza żałobnego i w asyście żołnierzy z 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej, w polskiej bazie Ghazni w Afganistanie uroczyście pożegnano sierżanta Pawła Poświata, który zginął w czwartek podczas ataku na polski patrol.

- Nasza wspólna droga dobiegła już końca, lecz nasze wspólne dokonania będą już wieczne - powiedział żegnając swojego żołnierza dowódca 5. kompanii piechoty zmotoryzowanej Zgrupowania Bojowego "Alfa" kpt. Damian Kidawa.

Powrót do kraju

Śmigłowce odlatują do Bagram (PKW Afganistan)
Śmigłowce odlatują do Bagram (PKW Afganistan)
Trumna z ciałem żołnierza przed helikopterem (PKW Afganistan)
Trumna z ciałem żołnierza przed helikopterem (PKW Afganistan)

W ostatniej drodze sierż. Poświatowi towarzyszyli nie tylko przyjaciele i koledzy z jednostki, w której służył, lecz także wielu amerykańskich wojskowych i afgańskich policjantów oraz pracowników cywilnych polskiej bazy w Ghazni - mówił Szczepan Głuszczak z Sekcji Informacyjno-Prasowej PKW Afganistan.

Trumnę okrytą biało-czerwoną flagą poświęcił kapelan PKW Afganistan, ksiądz kpt. Krzysztof Kara i wspólnie z ks. ppłk. Jerzym Sucheckim odmówili modlitwę za duszę śp. Pawła Poświata. Następnie ciało polskiego żołnierza odprowadzono do śmigłowca Mi-17, który w asyście helikopterów Mi-24 i innego Mi-17 odleciał do bazy Bagram. Ostatnim chwilom w bazie, w której spędził swoje ostatnie 100 dni życia towarzyszyły słowa piosenka Budki Suflera pt.: "To nie tak miało być".

St. szer. Paweł Poświat służbę wojskową rozpoczął w 2003 roku. W kraju służył na stanowisku kierowcy w 17 Wielkopolskiej Brygadzie Zmechanizowanej. Jak podaje służba prasowa PKW był bardzo dobrym wojskowym specjalistą, z wieloma dodatkowymi uprawnieniami. Miał 29 lat. Był kawalerem. Pośmiertnie został mianowany do stopnia sierżanta.

Źródło: PAP

Czytaj także: