Holenderski rząd juz podczas II wojny światowej wiedział, że książę Bernhard, ojciec obecnej królowej Beatrix był członkiem SS - wynika z odtajnionych dokumentów.
Jeden z tych dokumentów nawiązuje do telegramu, datowanego na wrzesień 1944 roku, którego autorem był minister spraw zagranicznych Eelco van Kleffens.
Jak wynika z tego telegramu, rząd wiedział, że książę Bernhard, z pochodzenia Niemiec, przyłączył się do SS, ale podejrzewał, iż nie mógł tego uniknąć, "być może by zapobiec czemuś gorszemu".
O tym, że książę był w latach 30. ubiegłego wieku członkiem SS informowały w 1941 roku amerykańskie gazety. Wtedy to rząd w Amsterdamie nie komentował tych informacji. Jak wynika z odtajnionych dokumentów, van Kleffens polecił w telegramie, by ambasador stanów Zjednoczonych nie odpierał zarzutów mediów.
Wiedzieli, nie powiedzieli
Do tej pory nie było jasne, czy rząd wiedział, że takie zarzuty mają potwierdzenie w faktach. Teraz wiadomo, że Holandia milczała, bo wiedziała o przynależności księcia do paramilitarnej niemieckiej formacji nazistowskiej.
Nie jest jasne, czy wiedziała o tym wtedy także królowa Wilhelmina i jej córka, księżniczka Juliana. Oficjalnie uznaje się, że prawdę poznały dopiero po wojnie.
Źródło: rnw.nl, Polskie Radio
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia, kolekcja Jana Wijersa