"Nasz naród jest w momencie przejściowym", napisał prezydent USA Barack Obama we wstępie do nowej strategii zaprezentowanej przez Pentagon. Amerykańska siła militarna, według niej, będzie mniejsza, ale niemniej silna, zapowiada Obama.
Nowa strategia Pentagonu odrzuca obowiązującą do tej pory zasadę mówiącą o możliwości prowadzenia jednocześnie dwóch wojen. W nowej strategii mowa jest o możliwości prowadzenia jednej wojny i jednoczesnym powstrzymywaniu wroga w drugim konflikcie.
- Nasze wojsko będzie skromniejsze, ale świat musi wiedzieć, że Stany Zjednoczone utrzymają swoją militarną przewagę dzięki siłom zbrojnym, które są zwrotne, elastyczne i gotowe na cały wachlarz nieprzewidzianych wypadków i zagrożeń - powiedział Obama dziennikarzom zgromadzonym w Pentagonie przedstawiając założenia strategii.
Więcej Azji, mniej Europy
Nasze wojsko będzie skromniejsze, ale świat musi wiedzieć, że Stany Zjednoczone utrzymają swoją militarną przewagę dzięki siłom zbrojnym, które są zwrotne, elastyczne i gotowe na cały wachlarz nieprzewidzianych wypadków i zagrożeń Barack Obama
Opublikowana strategia nie zawiera informacji o liczbie etatów w wojsku przeznaczonych do redukcji, ale urzędnicy administracji prezydenckiej mówią o cięciach rzędu 10-15 proc. w armii i marines w ciągu 10 lat, czyli o zwolnieniu dziesiątek tysięcy żołnierzy.
Strategia podkreśla też interesy USA w Europie i ważność NATO, ale dodaje, że obecność wojskowa Ameryki na Starym Kontynencie musi "ewoluować". Tym razem oficjele mówią o likwidacji jednej brygady, czyli 3-4 tys. żołnierzy.
Plan Obamy
Zmiana strategii Pentagonu to kontynuacja polityki Obamy, który walcząc z kryzysem finansów zapowiedział mocne cięcia w wydatkach na obronność po dekadzie ciągłych wzrostów. W sierpniu prezydent doszedł do porozumienia z Kongresem co do konieczności zmniejszenia wydatków militarnych o 450 miliardów dolarów w obecnej dekadzie. Dodatkowe redukcje w wysokości 500 mld dolarów nastąpią automatycznie na początku 2013 roku, jeśli partie w Kongresie nie porozumieją się co do innych sposobów obniżenia deficytu.
Źródło: reuters, pap