Prezydent USA Barack Obama podkreślił, że celem sankcji przeciwko Rosji jest poniesienie przez nią kosztów za działania na Ukrainie. Wyraził przekonanie, że społeczność międzynarodowa wspólnie czyni postępy w kwestii przychodzenia Ukrainie z pomocą i sprzeciwiania się działaniom Rosji.
Obama podkreślił, że na Krym powinni móc wjechać międzynarodowi obserwatorzy.
Determinacja Zachodu "nie osłabnie"
Prezydent USA oświadczył też, że referendum ws. połączenia Krymu z Federacją Rosyjską, wyznaczone przez krymski parlament na 16 marca, byłoby naruszeniem prawa międzynarodowego. Zaakcentował, że wszelkie decyzje w sprawie Krymu powinny zapadać z udziałem rządu Ukrainy.
Obama zapowiedział, że determinacja USA i ich sojuszników nie osłabnie, jeśli Rosja będzie nadal naruszała prawo międzynarodowe.