Co najmniej 68 ofiar pochłonęła nowa mutacja wirusa grypy, która pojawiła się w Meksyku. Nieznanym szczepem zaraziło się w bardzo krótkim czasie ponad 1000 osób - poinformowały tamtejsze władze. Światowa Organizacja Zdrowia zwoła w trybie pilnym spotkanie i zadecyduje, czy świńska grypa stanowi zagrożenie dla zdrowia publicznego na skalę międzynarodową.
Jest już pewne, że to wirus związany ze świńską grypą, który zanotowano w amerykańskich stanach Teksas i Kalifornia. 12 z 18 próbek wirusa pobranych od ofiar w Meksyku ma ten sam kod genetyczny, co u zarażonych w USA.
Jednak, jak zaznaczył przedstawiciel WHO Gregory Hartl, potrzebnych jest więcej informacji, by zmienić alert epidemiologiczny WHO. W tej chwili jest on na poziomie trzecim w sześciostopniowej skali.
Mamy już w tej chwili około 800 domniemanych przypadków świńskiej grypy i 57 ofiar śmiertelnych w okolicach miasta Meksyk. rzecznikczka WHO Fadela Chaib
Władze w Kalifornii nie mają jednak wątpliwości - zachorowań będzie więcej. - Sytuacja szybko się rozwija i to nas martwi - mówi Richard Besser z Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC). Dyrektor pociesza, że jak na razie wszystkie osoby, które chorowały w Stanach, wyzdrowiały.
Meksyk się strzeże
Liczba ofiar w Meksyku wzrosła do 68. Większość z nich to osoby pomiędzy 25-45 rokiem życia.
Władze Meksyku podjęły specjalne kroki w celu zminimalizowania zagrożenia wirusem. W 20-milionowym Mexico City i przyległych prowincjach zawieszone zostały zajęcia w szkołach. Zamknięte są też muzea, biblioteki, państwowe teatry i wiele innych instytucji publicznych. Odwołano wszystkie imprezy masowe.
- Mamy do czynienia z nowym wirusem grypy, powodującym epidemię - powiedział minister zdrowia Jose Angel Cordoba zastrzegając, iż sytuacja jest pod kontrolą władz.
Puste trybuny
Epidemia dotknęła też fanów futbolu. Z powodu szalejącego wirusa, dwa mecze piłkarskie w tamtejszej ekstraklasie odbędą się bez udziału kibiców. Publiczności nie będzie na niedzielnych spotkaniach dwóch najpopularniejszych klubów w tym kraju - Guadalajara i America, które zmierzą się odpowiednio z zespołami Pumas i Tecos.
Nie zamkną granic
Władze Meksyku zakomunikowały, że na razie nie zamierzają zamykać granicy ze Stanami Zjednoczonymi, jak również portów i lotnisk, mimo obaw ekspertów WHO, którzy ostrzegają przed możliwością wybuchu światowej pandemii. Prezydent Felipe Calderon zwołał w trybie pilnym posiedzenie gabinetu, aby ocenić sytuację i koordynować działania zapobiegawcze.
Ludność przestrzega się przed podawaniem rąk, pocałunkami, korzystaniem ze wspólnych naczyń i sztućców. Władze dysponują ok. 500 tys. szczepionek przeciwko grypie, które w pierwszej kolejności zostaną udzielone pracownikom służby zdrowia.
Na tę sytuację zaczęły już reagować inne państwa - Kanada ostrzegła lekarzy, by zwracali uwagę na pacjentów, którzy odwiedzali niedawno Meksyk, a uskarżają się na dolegliwości grypowe. Każdego roku grypa zabija na całym świecie od 250 do 500 tys. ludzi.
Źródło: Reuters, PAP, CNN