Ciało ukryte w grobie. Śledczy już wiedzą, kim był mężczyzna

Pobicie i śmierć mężczyzny w Grodzisku Mazowieckim (zdj. ilustracyjne)
Prokuratura zleciła badania genetyczne
Źródło: TVN24
Prokuratura w Katowicach poinformowała o wynikach badań DNA ciała mężczyzny znalezionego pod koniec listopada w grobie na cmentarzu w Żytnie pod Radomskiem (Łódzkie). Śledczy potwierdzili, że to uprowadzony we wrześniu w Katowicach 34-letni Marek K. 

Ciało mężczyzny zostało odnalezione 29 listopada w jednym z grobów na cmentarzu w Żytnie. Zwłoki były ukryte w grobie innej osoby.

Prokuratorzy zlecili sądowo-lekarską sekcję. Zapowiedzieli też badania DNA, które porównywane było z kodem genetycznym zaginionego 34-latka.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Katowicach przekazał w rozmowie z tvn24.pl, że znane są już wyniki badań.

- Otrzymaliśmy wyniki badań DNA, które potwierdziły tożsamość zwłok odnalezionych pod Radomskiem. I to są zwłoki należące do poszukiwanego Marka K. - poinformował prokurator Aleksander Duda.

I dodał: - Wciąż musimy oczekiwać na wyniki sekcji zwłok i badań histopatologicznych. Ze względu na dobro śledztwa więcej informacji na tym etapie nie możemy przekazać.

Skrępowali ręce i wrzucili do auta

Policjanci pod nadzorem prokuratury wciąż badają okoliczności porwania 34-letniego mężczyzny w Katowicach. Pojawiają się spekulacje, że mógł on mieć związki z grupą pseudokibiców GKS Katowice. - Mężczyzna wyszedł z mieszkania w klapkach, bez telefonu i zostawił portfel po tym, jak odebrał telefon. Po kilkudziesięciu minutach, gdy nie wrócił, rodzina zawiadomiła policję - przypominał Jerzy Korczyński, reporter TVN24.

Policjantom i prokuratorom udało się dotrzeć do jednego ze świadków, który widział, jak dwóch mężczyzn krępuje go przed blokiem i brutalnie wrzuca do samochodu.

- Śledztwo zostało wtedy wszczęte we wrześniu w kierunku pozbawienia wolności - informował Aleksander Duda z Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

Wojna pseudokibiców

Marcin Pietraszewski, dziennikarz śledczy "Gazety Wyborczej" wskazuje, że niedługo po zniknięciu 34-latka policja zatrzymała młodego pseudokibica z Katowic, podejrzanego o zacieranie śladów po porwaniu.

W sprawie pojawia się także nazwisko Dariusza N., który jest oskarżony o zabójstwo w 2016 r. 19-letniego Dominika, byłego piłkarza GKS Katowice. Dariusz N. został zatrzymany w październiku w Ostrawie na podstawie europejskiego nakazu aresztowania. Trwa jego procedura ekstradycyjna.

- Straszna, smutna, porażająca historia. Jeszcze smutniejsze jest to, że sąd wypuścił Dariusza N. na wolność po czterech latach w areszcie - wskazuje Pietraszewski.

"Kolejną osobą, której śledczy chcą przedstawić zarzuty w tej sprawie jest Mirosław L. ps. Długi, również związany z pseudokibicami, ten mężczyzna został zatrzymany w Niemczech i ma w tym kraju do odbycia karę więzienia" - informuje "GW".

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: