Prowadzone w piątek w Paryżu rozmowy przywódców krajów tzw. formatu normandzkiego, czyli Niemiec, Francji, Ukrainy i Rosji, w sprawie uregulowania sytuacji w Donbasie zakończyły się po około pięciu godzinach. Jak poinformował prezydent Francji Francois Hollande na początku listopada spotkają się ministrowie spraw zagranicznych tych państw. Kanclerz Niemiec Angela Merkel oznajmiła zaś, że podczas rozmów doszło do zbliżenia Rosji i Ukrainy.
Kolejne rozmowy w "formacie normandzkim" były poświęcone realizacji porozumień pokojowych, zawartych w Mińsku, a także sytuacji w Syrii
Jak podała ukraińska agencja UNIAN, tematem dyskusji miała być prawa ogłoszonych przez rebeliantów wyborów samorządowych w Donbasie, wycofanie ciężkiego sprzętu z linii frontu, a także rola misji OBWE, która monitoruje sytuację na wschodzie Ukrainy.
Putin jako pierwszy przybył do rezydencji francuskiego prezydenta. "Przywódcy obydwu państw dyskutowali za zamkniętymi drzwiami" - relacjonował Rosbalt.
Agencja UNIAN podała, że Putin spotkał się także z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Poinformowała także, że podczas spotkania w Paryżu prezydent Ukrainy Petro Poroszenko uścisnął rękę Putinowi. "Zmotywowała ich do tego Angela Merkel" - relacjonowała w depeszy.
Film zamieszczony przez użytkownika François Hollande (@fhollande) 2 Paź, 2015 o 7:17 PDT
Oczekiwania Kijowa
Z propozycją zorganizowania kolejnego spotkania w "formacie normandzkim", z udziałem przywódców Rosji, Ukrainy, Francji i Niemiec, wystąpił na początku września prezydent Francji Francois Hollande (poprzednie miało miejsce 12 lutego w Mińsku).
Władze w Kijowie oczekiwały, że podczas rozmów w Paryżu Rosja "bez żadnych warunków" zrezygnuje z poparcia wyborów lokalnych, które rebelianci w Doniecku zamierzają przeprowadzić 18 października, a w Ługańsku 1 listopada.
- Dla nas jest to niezwykle istotne. W tej sprawie Ukraina, Niemcy i Francja zajęły wspólne stanowisko - mówił wiceszef administracji prezydenckiej w Kijowie Kostiantyn Jelisiejew, cytowany przez agencję UNIAN.
Rozmowy w cztery oczy
Zanim przywódcy "formatu normandzkiego" usiedli do rozmów, Władimir Putin przeprowadził osobne spotkania z przywódcami Niemiec i Francji, Angelą Merkel i Francois Hollande'em.
Doradca prezydenta Francji nie powiedział, czy trwająca godzinę i kwadrans wymiana zdań przyniosła pozytywne wyniki. Hollande i Putin dyskutowali na temat trzech warunków stawianych przez Francję w kwestii współpracy z Rosją w Syrii - poinformował doradca francuskiego prezydenta. Warunki te to: atakowanie wyłącznie celów Państwa Islamskiego i Al-Kaidy, zapewnienie bezpieczeństwa ludności cywilnej i polityczna transformacja, zakładająca ustąpienie syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada, którego Rosja jest sojusznikiem.
Po spotkaniu
Rozejm na Ukrainie jest generalnie przestrzegany, a od soboty ze wschodu Ukrainy zacznie być wycofywana broń lekka - powiedział po spotkaniu prezydent Francji Francois Hollande. Poinformował, że następne spotkanie szefów MSZ Francji, Rosji, Ukrainy i Niemiec odbędzie się na początku listopada w Mińsku.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel oznajmiła zaś, że podczas rozmów doszło do zbliżenia Rosji i Ukrainy. Podkreśliła również, że nie ma zależności między tematem Ukrainy i Syrii. Również Hollande podkreślił, że nie poczyniono takich powiązań podczas spotkania.
Wybory lokalne na wschodzie Ukrainie powinny odbyć się zgodnie z prawem ukraińskim - dodała Merkel, a Hollande oznajmił, że wybory te odbędą się - jak to ujął - po zakończeniu 2015 r. Wskazał, że wdrażanie porozumień z Mińska najprawdopodobniej nie zostanie zrealizowane do końca roku, jak planowano.
"Ostrożny optymizm"
Ukraiński prezydent Petro Poroszenko zadeklarował z kolei swój "ostrożny optymizm" co do rezultatów przeprowadzonych w piątek rozmów. Jak jednocześnie zaznaczył, tamtejszy konflikt - który określił jako wojnę - zakończy się dopiero wraz z uwolnieniem ostatniej części terytorium Ukrainy.
Głównym rezultatem tego spotkania było kilka kluczowo ważnych decyzji. Decyzja pierwsza - zaczynamy wycofywanie lekkiego uzbrojenia [tzn. o kalibrze poniżej 100 mm - red.], zaczynamy to dosłownie następnego dnia, szczegółowo omówiliśmy procedurę Petro Poroszenko
- Głównym rezultatem tego spotkania było kilka kluczowo ważnych decyzji. Decyzja pierwsza - zaczynamy wycofywanie lekkiego uzbrojenia [tzn. o kalibrze poniżej 100 mm - red.], zaczynamy to dosłownie następnego dnia, szczegółowo omówiliśmy procedurę - powiedział dziennikarzom.
Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow oznajmił z kolei. że Władimir Putin obiecał przeprowadzenie z separatystycznymi przywódcami w Donbasie rozmów na temat tamtejszych wyborów lokalnych. - Prezydent obiecał, że w ciągu dosłownie kilku dni wyda polecenie przedyskutowania tych kwestii z oficjalnymi przedstawicielami Ługańskiej Republiki Ludowej i Donieckiej Republiki Ludowej - powiedział Pieskow dziennikarzom w Moskwie.
"Naiwna nadzieja w Paryżu i Belinie"
Eksperci w Kijowie przewidywali, że po spotkaniu w Paryżu przełomu nie będzie.
- Oczekiwania w związku z tym spotkaniem mogą być nieco zawyżone. Wiem ze źródeł dyplomatycznych, że w Paryżu i Berlinie mają naiwną nadzieję, iż Putin i separatyści zrezygnują z nielegalnych wyborów w Donbasie. Władze Francji i Niemiec myślą, że uda im się przekonać Putina, by dał wskazówkę rebeliantom w sprawie odmowy z wyborów - powiedział dyrektor Centrum Studiów Politycznych Penta w Kijowie Wołodymyr Fesenko.
29 września w Mińsku przedstawiciele grupy kontaktowej ds. uregulowania konfliktu na wschodzie Ukrainy podpisali porozumienie o wycofaniu czołgów i broni o kalibrze poniżej 100 mm. Rebelianci w Doniecku oświadczyli, że "jednostronnie zawieszają ten proces z powodu ostrzałów Doniecka przez żołnierzy ukraińskich".
Autor: tas\mtom / Źródło: UNIAN, Rosbalt, PAP