W powiecie Weissenburg-Gunzenhausen w północnej Bawarii potwierdzono przypadek zakażenia człowieka wirusem Borna (BoDV-1). Wywoływana przez niego choroba jest prawie zawsze śmiertelna. Do tej pory infekcję przeżyły jedynie cztery osoby.
W Weissenburg-Gunzenhausen odnotowano przypadek zakażenia wirusem Borna - poinformowały w wystosowanym we wtorek oświadczeniu władze tego bawarskiego powiatu. Nie przekazano, jaki jest stan zdrowia zainfekowanego mężczyzny ani żadnych szczegółów dotyczących jego tożsamości.
Prace nad ustaleniem źródła zakażenia trwają. W treści komunikatu przestrzeżono jednak przed kontaktem z ryjówkami i ich odchodami oraz innymi wydzielinami, które uznaje się za zwyczajową drogę transmisji tego wirusa.
ZOBACZ TEŻ: Wzrost zachorowań na COVID-19. "Od czasu nastania wariantu omikron sytuacja się zmieniła"
Wirus Borna w Niemczech
Wirus Borna u zwierząt znany jest od dawna, ludzi atakuje on jednak bardzo rzadko. Pierwszy przypadek jego transmisji na człowieka potwierdzono w 2018 roku. Zakażenie prowadzi u ludzi do ciężkiego zapalenia mózgu i w większości przypadków kończy się ono śmiertelnie.
Jak dotąd przypadki zakażenia wirusem Borna u ludzi potwierdzono jedynie w Niemczech, Austrii, Szwajcarii i Liechtensteinie. Według Instytutu Roberta Kocha w Niemczech każdego roku zapada na niego od dwóch do sześciu osób. Łącznie, od 2018 roku, u ludzi odnotowano 50 przypadków infekcji wirusem. Według danych Bawarskiego Urzędu ds. Zdrowia i Bezpieczeństwa Żywności tylko cztery z nich nie zakończyły się zgonem - reszta zakażonych zmarła.
Objawy zakażenia wirusem Borna początkowo przypominać mogą przeziębienie. W późniejszym stadium infekcji przybierają one formę zaburzeń neurologicznych, w tym zaburzeń mowy i chodu. W wielu przypadkach dochodzi również do rozwoju zapalenia mózgu – informuje portal stacji telewizyjnej BR Fernsehen.
Źródło: tvn24.pl, br.de
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock