Kanclerz Niemiec Olaf Scholz (SPD) opowiedział się za znacznym rozszerzeniem Unii Europejskiej z myślą o jej geopolitycznej roli. - To, że UE nadal rozrasta się na wschód, jest wygraną dla nas wszystkich - stwierdził w sobotę w Berlinie podczas europejskiego zjazdu partii socjaldemokratycznych z udziałem blisko 300 delegatów.
- Unia Europejska z 27, 30 czy 36 państwami, mająca wówczas ponad 500 milionów wolnych i równych obywatelek i obywateli, mogłaby jeszcze bardziej wzmocnić swoją wagę na świecie - podkreślił kanclerz RFN.
Olaf Scholz za rozszerzeniem UE
Scholz dodał, że w świecie liczącym prawie 10 mld ludzi, poszerzona UE miałaby "największy jednolity rynek, wiodące instytucje badawcze, innowacyjne przedsiębiorstwa i stabilne demokracje", mogłaby też lepiej reprezentować swoje wartości. Aktualnie UE liczy 27 państw członkowskich, a łączna liczba mieszkańców wynosi blisko 450 mln osób.
- Popieram rozszerzenie Unii Europejskiej. To, że Unia nadal rozrasta się na wschód, jest wygraną dla nas wszystkich - dodał kanclerz. Podkreślił, że kandydaci do akcesji, tacy jak Ukraina, Mołdawia, państwa Bałkanów Zachodnich, a w przyszłości także Gruzja, będą musieli spełnić kryteria przystąpienia.
"Decyzje większości będą zyskiem, a nie stratą"
Scholz opowiedział się za stopniowym znoszeniem zasady jednomyślności przy podejmowaniu decyzji w polityce zagranicznej czy dziedzinach dotyczących polityki podatkowej. - Wiem, że mamy jeszcze wiele do zrobienia. Ale mówię też jasno: jeśli naszym celem jest geopolityczna Europa, to decyzje większości będą zyskiem, a nie stratą dla suwerenności – dodał kanclerz.
Scholz opowiadał się także za większą autonomią UE, w tym niezależnością wojskową. Wezwał do skoordynowanego zaopatrzenia w broń i sprzęt, a także sił szybkiego reagowania UE do 2025 roku oraz "rzeczywistego dowództwa UE dla europejskich sił zbrojnych". - Musimy odważnie rozwijać wspólne europejskie wysiłki obronne – podkreślił Scholz.
Źródło: PAP