Lewicowi terroryści wyszli z ukrycia. Członkowie RAF napadają na furgonetki z pieniędzmi


Frakcja Czerwonej Armii (RAF) terroryzowała RFN od lat 60. XX wieku, w 1998 roku organizacja rozwiązała się, jednak część skrajnie lewicowych bojowników nie złożyła broni. Troje z nich dokonało ostatnio napadów na transporty z pieniędzmi.

Telewizja publiczna ZDF w audycji "Sygnatura akt X,Y ...nierozwiązany" (odpowiednik polskiego programu 997 Magazyn Kryminalny) pokazała w środę wieczorem film będący próbą rekonstrukcji obu napadów i zaapelowała do widzów o pomoc w schwytaniu sprawców. Popularny program obejrzało ponad 6 mln widzów. Do rana w czwartek do policji wpłynęło 120 informacji - podała agencja dpa. "Nie mamy jeszcze gorącego tropu" - przyznał prokurator Lutz Gaebel z prokuratury w Verden.

Policja podejrzewa troje terrorystów - Danielę Klette, Ernst-Volkera Wilhelma Stauba i Burkharda Garwega - o dokonanie w zeszłym roku dwóch napadów na furgonetki z pieniędzmi: w czerwcu pod Bremą oraz w grudniu w Wolfsburgu. Oba napady zakończyły się fiaskiem - przestępcy zbiegli bez łupu. W jednym przypadku napastnicy nie potrafili otworzyć drzwi furgonetki z pieniędzmi, a w drugim konwojentom udało się uciec. Dowodem na udział w napadach członków RAF są ślady DNA znalezione w porzuconych samochodach, którymi posługiwali się sprawcy. Klette, Staub i Garweg poszukiwani są od początku lat 90. w związku z zamachem bombowym na zakład karny w Weiterstadt w Hesji. Są też podejrzani o napad na ciężarówkę z pieniędzmi w 1999 roku i rabunek miliona marek.

O co im chodzi?

Policja jest przekonana, że napady nie są dowodem na podjęcie działalności terrorystycznej, lecz miały na celu jedynie zdobycie przez przestępców środków do życia w podziemiu. "Nie ma przesłanek pozwalających na wysunięcie tezy, że do głosu dochodzi czwarte pokolenie lewicowych terrorystów" - ocenił szef MSW w Nadrenii Północnej-Westfalii Boris Pistorius. Podobnego zdania jest Federalny Urząd Kryminalny (BKA). Skrajnie lewicowi terroryści dokonywali od końca lat 60. zamachów na obiekty publiczne w RFN. Ich celem były początkowo przede wszystkim instytucje amerykańskie.

Terroryści z RAF

Apogeum działalności Frakcji Czerwonej Armii przypada na rok 1977. Terroryści zamordowali wówczas prokuratora generalnego RFN Siegfrieda Bubacka, prezesa Dresdner bank Juergena Ponto i szefa Związku Pracodawców Hannsa Martina Schleyera. Zamachy kontynuowane były w latach 80. i 90. - zginęli wtedy m.in. prezes Deutsche bank Alfred Herrhausen (1989) i szef Urzędu Powierniczego (instytucji odpowiedzialnej za prywatyzację przemysłu NRD) Detlev Karsten Rohwedder (1991). W latach 1972-1993 terroryści RAF zamordowali 34 osoby, a ponad 200 ranili. Część terrorystów, którym schronienia udzieliły władze NRD, wpadła w ręce policji po zjednoczeniu Niemiec. W 1998 roku RAF poinformował o zakończeniu "walki z imperializmem" i o rozwiązaniu organizacji. Część terrorystów pozostała jednak w podziemiu i jest wciąż poszukiwana.

Autor: mtom / Źródło: PAP