Premier Izraela Benjamin Netanjahu odbył tajną podróż do Rosji - podał izraelski minister ds. służb specjalnych Izraela Dan Meridor w rozmowie z agencją Reutera.
Wcześniej zarówno strona rosyjska jak i izraelska dementowały doniesienia mediów o podróży szefa rządu. Dopiero dziś przyszło potwierdzenie. - Był w Moskwie - powiedział Meridor w Genewie. Zaznaczył, że treści rozmów nie ujawni, bo "niektóre rzeczy lepiej dyskutować prywatnie".
Znacznie mniej miał ostatnio do powiedzenia premier Rosji Władimir Putin. Zapytany w piątek o wizytę odpowiedział dziennikarzowi pytaniem na pytanie: A co pan wie? Z kolei rzecznik Kremla pytany przez AFP powiedział, że "Netanjahu nie był w Moskwie ani w zeszłym tygodniu, ani w poniedziałek".
Izraelski dziennik "Jedijot Achronot" w swoim środowym wydaniu podał, że premier Izraela Benjamin Netanjahu pojechał do Moskwy, by rozmawiać na temat ewentualnej sprzedaży rakiet ziemia-powietrze przez Rosję do Iranu. Media spekulowały, że mogło to mieć związek z tajemniczą historią wokół porwania w końcu lipca statku "Arctic Sea" z rosyjskim ładunkiem na pokładzie. Mimo oficjalnych zaprzeczeń ze strony Rosji, media sugerowału, że statek wiózł do Iranu przeciwlotnicze wyrzutnie rakietowe S-300.
Źródło: PAP