Nowe plany krajów NATO. Jest reakcja Moskwy

Szwedzcy wojskowi
Gen. Bieniek: bardzo dużym wzmocnieniem NATO jest wejście Szwecji i Finlandii
Źródło: TVN24
Naczelny dowódca szwedzkich sił zbrojnych Michael Claesson zapowiedział, że Szwecja kupi broń dalekiego zasięgu, która będzie mogła uderzyć w cele w Rosji. Wcześniej szef estońskiego MON Hanno Pevkur potwierdził gotowość przyjęcia myśliwców krajów NATO, zdolnych do przenoszenia ładunków nuklearnych. Jest odpowiedź Kremla.

- Chcemy mieć stałą możliwość nie tylko walki na własnym obszarze, ale też narażania atakującego na ryzyko konieczności obrony na jego terytorium - powiedział Claesson w wywiadzie dla agencji prasowej TT. Dodał, że Szwecja musi mieć zdolność uderzenia na przykład w obiekty związane z logistyką. Głównodowodzący szwedzkiego wojska nie wymienił konkretnych systemów broni dalekiego zasięgu, jakie chce pozyskać szwedzkie wojsko. Sprecyzował, że chodzi o zasięg od 150 do 500 km. Należący do Rosji obwód królewiecki znajduje się 270 km na południe od szwedzkiej wyspy Gotlandia.

TT przypomina, że parametry spełnia m.in. amerykański system artyleryjski HIMARS o zasięgu 300 km. W maju żołnierze USA testowali użycie tego rodzaju wyrzutni na poligonie pod Visby na Gotlandii. W ubiegłym roku podobne ćwiczenia odbyły się w archipelagu sztokholmskim.

Rola Szwecji w "odstraszaniu"

Dotychczas siły zbrojne Szwecji dysponowały haubicami Archer o zasięgu od 30 do 50 km, pozwalającymi głównie na obronę własnego kraju, a nie atak na cele na terytorium wroga. Obecnie szwedzkie siły zbrojne dokonują procedury wyboru odpowiednich systemów dalekiego zasięgu. Zamówienie ma zostać złożone jesienią, a broń mogłaby zostać dostarczona w ciągu dwóch-trzech lat.

Według Claessona dzięki nowym zdolnościom obronnym jego kraj "może odegrać znacznie bardziej aktywną rolę w odstraszaniu NATO, niekoniecznie w Szwecji, ale być może w Finlandii lub w krajach bałtyckich".

Szwedzcy wojskowi
Szwedzcy wojskowi
Źródło: Getty Images / Bloomberg

W tym tygodniu Claesson odwiedził przywróconą w 2018 r. jednostkę wojskową na Gotlandii, zapowiadając dalszą militaryzację tej strategicznie położonej na Bałtyku wyspy. Premier Szwecji Ulf Kristersson ogłosił zakup niemieckiego systemu obrony powietrznej IRIS-T SLM, mającego ochraniać Gotlandię przed dronami, samolotami i pociskami manewrującymi.

Estonia i myśliwce z ładunkami nuklearnymi

Tymczasem w czwartek minister obrony Estonii Hanno Pevkur potwierdził gotowość kraju do przyjęcia w przyszłości na terytorium kraju myśliwców krajów NATO zdolnych do przenoszenia ładunków nuklearnych - podało w piątek estońskie radio ERR. Szef resortu wydał oświadczenie krótko po tym, jak premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer zapowiedział zakup co najmniej 12 amerykańskich myśliwców F-35A, zdolnych do przenoszenia zarówno broni konwencjonalnej, jak i ładunków atomowych. Dotychczas brytyjskie siły powietrzne pełniły kluczową rolę w ochronie przestrzeni powietrznej krajów bałtyckich w ramach rotacyjnej misji patrolowej NATO - Baltic Air Policing.

F-35 wkrótce wrócą nad Estonię w ramach tej misji - przypomniał Pevkur. - Nawet jeśli niektóre (z tych maszyn - red.), niezależnie od kraju, mają zdolność przenoszenia ładunków jądrowych, nie zmienia to naszego stanowiska w kwestii goszczenia F-35 na naszym terytorium. Oczywiście jesteśmy gotowi przyjąć sojuszników - dodał.

Według rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa deklaracja władz Estonii stanowi "bezpośrednie zagrożenie dla Moskwy". - Praktycznie nie utrzymujemy relacji z republikami bałtyckimi, ponieważ bardzo trudno jest je pogorszyć - stwierdził Pieskow w rozmowie z portalem informacyjnym Life.

Dmitrij Pieskow
Dmitrij Pieskow
Źródło: PAP/EPA/ANTON VAGANOV / POOL
Czytaj także: