"Dekady historii zderzą się w 90-minutowym meczu". Rośnie napięcie przed spotkaniem Francja-Maroko

Źródło:
New York Times, PAP

"Pokażemy Francuzom, gdzie jest ich miejsce", to mecz o "prestiż kraju i narodu, który był uciskany przez kolonialne siły" - takie nastroje panują wśród wielu pochodzących z Maroka mieszkańców Francji. W środę 14 grudnia reprezentacje Francji i Maroka zagrają na stadionie Al Bayt o awans do finału mistrzostw świata w piłce nożnej i spotkanie to wzbudza olbrzymie emocje - nie tylko sportowe. Po zamieszkach, które wybuchały po wcześniejszych meczach reprezentacji Maroka, francuskie władze zmobilizowały tysiące funkcjonariuszy policji i żandarmerii.

"To będzie oszałamiające (...) Dekady historii zderzą się ze sobą w 90-minutowym meczu" - tak spotkanie Francja-Maroko podsumował na łamach "New York Times" Yvan Gastaut, francuski historyk specjalizujący się w zagadnieniach związanych z imigracją i piłką nożną. Dla wielu Marokańczyków stawka meczu jest nie tylko sportowa. To też manifest polityczny pokazujący, że mimo kolonialnej przeszłości Maroko wstaje z kolan, a zwycięstwa jego piłkarzy jednoczą świat arabski przeciwko dawnym kolonialnym oprawcom.

Trudna historia Francji i Maroka

Oba państwa wiąże ze sobą trudna historia. Maroko pozostawało pod protektoratem Francji przez ponad cztery dekady - od 1912 do 1956 roku, a kolonialna przeszłość odcisnęła piętno na kulturze obu narodów. Olbrzymie znaczenie ma w tym marokańska imigracja napływająca do Francji. Szacuje się, że obecnie w kraju przebywa nawet 1,5 miliona Marokańczyków, z czego około połowa posiada podwójne obywatelstwo. Wśród nich trzech członków marokańskiej reprezentacji: trener Walid Regragui i dwóch piłkarzy.

W późniejszych latach relacje Francji i Maroka były raczej dobre, ocenia "New York Times", a wielu marokańskich imigrantów miało poczucie posiadania dwóch ojczyzn. Jednak pojawiły się również poważne problemy. Marginalizacja społeczna, jakiej niejednokrotnie doświadczają migranci z Afryki Północnej, problemy z asymilacją, kryzys tożsamości narodowej, a także brutalność policji względem Marokańczyków zbudowały wzajemną niechęć przedstawicieli obu państw.

Rosnące napięcie związane z nadchodzącym meczem można teraz zaobserwować we francuskich mediach. - Płacimy za 30 lat niepowodzeń polityki imigracyjnej, a w szczególności asymilacji (...) Mamy pokolenie, które osiągnęło dorosłość, które ma 20, 25, 30 lat i które zachowuje się we Francji (...), jak obywatele obcego państwa wyrażając nieustannie chęć zemsty - komentował w telewizji BFM prezes Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen, Jordan Bardella. Ocenił, że "niektórzy marokańscy kibice" są "bardziej przepełnieni poczuciem zemsty wobec Francji niż sportowym duchem". 

- Chciałbym wiedzieć, jak zareagowaliby król Maroka i Marokańczycy, gdyby tysiące Francuzów świętowało swoje zwycięstwo w Marrakeszu? Myślę, że czuliby się trochę wywłaszczeni ze swojego kraju - stwierdził podczas rozmowy w telewizji BFM prezes ugrupowania Rekonkwista Eric Zemmour.

ZOBACZ TEŻ: Francja - Maroko. O której półfinał mistrzostw świata? 

"Pokażemy Francuzom, gdzie jest ich miejsce"

Jak zauważa "New York Times", ewentualna wygrana w meczu z Francją byłaby trzecim zwycięstwem Maroka nad byłymi kolonialnymi potęgami - wcześniej reprezentacja ta wyeliminowała z katarskiego mundialu Hiszpanię i Portugalię. W fazie grupowej pokonała również jeszcze jedno europejskie państwo z kolonialną przeszłością, Belgię. Zwycięstwo reprezentacji Maroka "symbolicznie przywróciłoby prestiż kraju i narodu, który był uciskany przez kolonialne siły", ocenił cytowany przez "NYT" Anas Daif, urodzony nieopodal Paryża dziennikarz marokańskiego pochodzenia.

Część kibiców pochodzących z dawnych kolonii francuskich solidaryzuje się obecnie z Marokiem, traktując sportowe starcie tych dwóch reprezentacji w sposób metaforyczny: jako starcie byłego oprawcy ze swoją ofiarą. - Po raz pierwszy od dłuższego czasu naród arabski odkłada na bok dzielące go różnice - stwierdza redaktor naczelny Arab News Faisal Abbas. 

Towarzyszące spotkaniu emocje wyraża wielu Marokańczyków mieszkających we Francji. - Pokażemy Francuzom, gdzie jest ich miejsce, wygramy, bo jesteśmy wielkim narodem. Jesteśmy silni i będziemy w Paryżu widoczni - mówi właściciel kawiarni w podparyskim Saint-Denis, skupiającej arabskich kibiców. - My muzułmanie mamy prawo być szczęśliwi, żyć godnie i celebrować życie z naszymi rodzicami i dziećmi. To zwycięstwo nad uciskiem, represjami, biedą i złą edukacją naszych dzieci – stwierdza z kolei Ibrahim, mieszkaniec francuskiego Boulogne-Billancourt.

Francja i Maroko zagrają o awans do finału MŚ
Francja i Maroko zagrają o awans do finału MŚFrancja i Maroko zagrają o awans do finału MŚGettyImages

ZOBACZ TEŻ: Mbappe i Hakimi dawno przewidzieli, że ich reprezentacje spotkają się w Katarze. "Będę musiał zniszczyć przyjaciela" 

Ostrzeżenia przed meczem

Po wcześniejszych meczach Maroka w kilku europejskich państwach dochodziło do zamieszek. Dlatego francuskie władze obawiają się ich również teraz i zmobilizowały ok. 10 tysięcy policjantów i żandarmów, którzy mają zadbać o bezpieczeństwo. Połowa z nich ma znaleźć się w Paryżu. Podczas przemówienia, wygłoszonego we wtorek w Zgromadzeniu Narodowym, minister spraw wewnętrznych Francji Gerald Darmanin wspomniał też o możliwym zagrożeniu terrorystycznym. Celem jego zminimalizowania prefekci policji zostali zobowiązani do przeczesania piwnic, dachów budynków oraz śmietników, w których mogą znajdować się fajerwerki, petardy lub inne niebezpieczne przedmioty. Z szczególną uwagą mają zabezpieczyć dzielnice, w których po wygranej Maroka w ćwierćfinale mundialu doszło do bójek i starć z funkcjonariuszami. 

W związku ze środowym spotkaniem Francja-Maroko ostrzeżenie wydała też ambasada RP w Paryżu. W opublikowanym w mediach społecznościowych 12 grudnia alercie, zaleca ona Polakom przebywającym w większych miastach Francji "szczególną ostrożność". "Prosimy o unikanie zgromadzeń na ulicach i bezwzględne stosowanie się do poleceń służb porządkowych" - napisano.

ZOBACZ TEŻ: Nagrania marokańskich dziennikarzy po awansie w Katarze. Euforia na trybunach, łzy szczęścia na konferencji

Autorka/Autor:jdw//mm

Źródło: New York Times, PAP

Źródło zdjęcia głównego: GettyImages