Parada upamiętniająca defiladę wojskową z 7 listopada 1941 roku odbyła się w środę w Moskwie na placu Czerwonym. Wzięło w niej udział pięć tysięcy osób - żołnierzy w historycznych mundurach, słuchaczy szkół wojskowych i członków klubów wojskowo-historycznych.
W dorocznej paradzie brali też udział kawalerzyści z Pułku Prezydenckiego i orkiestra wojskowa Garnizonu Moskiewskiego. Paradę przyjął mer Moskwy Sergiej Sobianin. Tradycyjnie po przemarszu na placu Czerwonym zademonstrowany został sprzęt wojskowy z czasów drugiej wojny światowej, który mieszkańcy Moskwy mogli oglądać do zmierzchu.
Tego rodzaju parady odbywają się na placu Czerwonym od 2000 roku, dla upamiętnienia defilady z 7 listopada 1941 roku, której uczestnicy udali się bezpośrednio na front. Przebiegał on wówczas zaledwie 30-70 kilometrów od Moskwy.
Zmieniająca się rocznica
Wcześniej, w czasach ZSRR, 7 listopada organizowano na placu Czerwonym wielkie defilady wojskowe, związane z obchodami rocznicy przewrotu bolszewickiego z 1917 roku (w radzieckiej terminologii Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej).
W 2005 roku z inicjatywy prezydenta Władimira Putina święto to zostało zastąpione przez Dzień Jedności Narodowej, obchodzony 4 listopada. Upamiętnia on rocznicę wyzwolenia Moskwy spod polskich rządów w 1612 roku i zakończenia okresu smuty, czyli zamętu, w jakim na przełomie XVI i XVII stulecia pogrążyła się Rosja.
Autor: mm/tr / Źródło: PAP