W Mołdawii spadła rakieta. Kiszyniów nie podaje czyja

Aktualizacja:
Źródło:
Newsmaker, tvn24.pl, PAP
Ukraińcy opowiadają o poniedziałkowym ataku rakietowym Rosjan
Ukraińcy opowiadają o poniedziałkowym ataku rakietowym RosjanTVN24
wideo 2/21
Ukraińcy opowiadają o poniedziałkowym ataku rakietowym RosjanTVN24

Po zmasowanym poniedziałkowym rosyjskim ataku na Ukrainę media w Kiszyniowie poinformowały, że jedna z rakiet spadła na terenie Mołdawii. Doniesienia te potwierdził na Telegramie mołdawski rząd. Nie sprecyzował, czyj był pocisk - rosyjski czy ukraiński. Po zdarzeniu rzecznik ukraińskiej dyplomacji Ołeh Nikołenko w oświadczeniu stwierdził, że Ukraina powinna jak najszybciej otrzymać nowoczesne systemy obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej.

Mołdawski rząd przekazał w poniedziałek, że pocisk został znaleziony przez funkcjonariuszy MSW w pobliżu miasta Bryczany. Rakieta spadła nieopodal granicy z Ukrainą, w sadzie owocowym. Więcej szczegółów nie podano. Według komunikatu policja i straż graniczna otoczyły teren kordonem, oczekując na przybycie specjalistycznych służb.

Relacja tvn24.pl: ATAK ROSJI NA UKRAINĘ

Miejsce w Mołdawii, gdzie spadła rakieta Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Republiki Mołdawi

Reakcja Kijowa

Po zdarzeniu rzecznik ukraińskiej dyplomacji Ołeh Nikołenko oznajmił, że Ukraina powinna jak najszybciej otrzymać nowoczesne systemy obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej, które "będą ratować życie ludzi, chronić infrastrukturę krytyczną i zapobiegać dalszym atakom rakietowym ze strony Rosji".

"To po raz kolejny dowodzi, że rosyjski terror rakietowy stanowi ogromne zagrożenie nie tylko dla bezpieczeństwa Ukrainy, ale także dla bezpieczeństwa krajów sąsiednich" - napisał na Facebooku Nikołenko.

Poprzednie zdarzenie, dotyczące pocisku znalezionego na terenie Mołdawii po rosyjskim ataku na Ukrainę, odnotowano pod koniec października. Mołdawskie MSW poinformowało wówczas, że pocisk został wystrzelony przez rosyjskie siły zbrojne w kierunku Ukrainy i strącony przez ukraińską obronę przeciwlotniczą. Rakieta spadła na miejscowość Naslavcea na północy kraju.

Zakłócenia w dostawach prądu

Mołdawski operator energetyczny Moldelectrica poinformował o zakłóceniach w dostawach prądu, wywołanych poniedziałkowym rosyjskim atakiem rakietowym na Ukrainę.

Wicepremier Mołdawii Andrei Spinu oświadczył, że w przypadku takiej sytuacji wszystkie służby publiczne są gotowe do interwencji i przywrócenia zasilania w jak najszybszym czasie. - Apeluję o ostrożność i gotowość - powiedział.

Przerwy w dostawie prądu dotknęły stolicę kraju - Kiszyniów. Mieszkańcy lewego brzegu Dniestru spodziewają się, że wkrótce mogą całkowicie stracić zasilanie. Władze nie poinformowały jeszcze, gdzie prąd będzie wyłączany.

Autorka/Autor:tas//rzw

Źródło: Newsmaker, tvn24.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Republiki Mołdawi

Tagi:
Raporty: