Na swojego następcę i jego pontyfikat Benedykt XVI będzie patrzył z watykańskiego wzgórza, na którym stoi budynek zgromadzenia sióstr klauzurowych. To w tej klasztornej rezydencji ustępujący papież spędzi najprawdopodobniej ostatnie lata życia. Na pewno nie wróci do Niemiec. Rzecznik Watykanu ks. Federico Lombardi mówił w poniedziałek, że Benedykt XVI będzie mógł oddać się temu, co najbardziej lubi - czytaniu i pisaniu książek.
Ks. Lombardi ujawnił podczas spotkania z dziennikarzami, że po tym, jak Benedykt XVI przestanie formalnie sprawować kościelną władzę, pojedzie do papieskiej rezydencji w Castel Gandolfo, gdzie do tej pory spędzał wakacje. Ze względu na to, że ma więcej niż 80 lat (w kwietniu skończy 86 - red.) nie weźmie udziału w konklawe, mającym wyłonić jeszcze przed Wielkanocą jego następcę.
Kontemplacja i ofiara
Niemieccy dziennikarze są przekonani, że ze względu na fakt, iż od wielu lat Joseph Ratzinger mieszkał w Rzymie, nie wróci on do swojej ojczyzny i pozostanie w Watykanie. Osiądzie w budynku zgromadzenia sióstr klauzurowych, usytuowanym na jednym z tamtejszych wzgórz.
Rzecznik Stolicy Apostolskiej, pytany o to, czym kard, Ratzinger się tam zajmie, odpowiedział, że "będzie miał w tym pełną wolność", ale najpewniej wróci do tego, co sprawiało mu dużo satysfakcji, a więc do czytania i przede wszystkim pisania książek.
Według metropolity krakowskiego kard. Stanisława Dziwisza, Benedykt XVI po abdykacjiz pewnością odda się modlitwie, kontemplacji i ofierze za Kościół.
Autor: ŁOs//gak / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu