Koalicja CDU i CSU uzyskała w wyborach do PE w Niemczach 37,9 proc. głosów. Swojego zadowolenia z takiego wyniku nie kryła Angela Merkel. Kanclerz Niemiec uważa, że wzmocniło to szanse chadecji na sukces we wrześniowych wyborach parlamentarnych.
- Osiągnęliśmy nasze cele. Jesteśmy mocniejsi niż w wyborach parlamentarnych w 2005 r., a dystans do SPD jest wyraźny - oceniła Merkel na konferencji prasowej. SPD zdobyła w niedzielę 20,8 proc. głosów.
Oczywiście nie były to prawybory do Bundestagu, ale pokazały pewien trend, który chcemy wykorzystać w nadchodzących tygodniach przed wyborami do Bundestagu 27 września. Angela Merkel
- Oczywiście nie były to prawybory do Bundestagu, ale pokazały pewien trend, który chcemy wykorzystać w nadchodzących tygodniach przed wyborami do Bundestagu 27 września - stwierdziła. - Wynik wyborów do PE daje nam odwagę, siłę i optymizm. Nasze szanse przed wyborami do Bundestagu wzrosły. Mamy dobry punkt wyjścia na następne 110 dni - dodała.
Według Merkel CDU i CSU przyjmą wspólny program przed wyborami parlamentarnymi na kongresie w Berlinie 28 i 29 czerwca.
Barroso na drugą kadencję?
W związku ze zwycięstwem w eurowyborach Europejskiej Partii Ludowej Merkel oceniła, że "przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso ma dobre szanse na ponowny wybór".
Jesteśmy prawdziwym rdzeniem Parlamentu Europejskiego, a Niemcy z 43 mandatami są największą grupą narodową w tej frakcji. Hans-Gert Poettering, przewodniczący PE
Jeden z liderów CDU i zarazem dotychczasowy przewodniczący Parlamentu Europejskiego Hans-Gert Poettering także stwierdził, że Europejska Partia Ludowa uzyskała "wyjątkowo dobry wynik". - W poprzedniej kadencji na 785 mandatów EPL miała, razem z brytyjską Partią Konserwatywną oraz czeską ODS, 288 eurodeputowanych. W nowej kadencji, nawet po planowanym wystąpieniu z frakcji brytyjskich konserwatystów, EPL będzie mieć 267 na ogólną liczbę 736 eurodeputowanych - przytaczał liczby Poettering.
- To wzmacnia EPL. Jesteśmy prawdziwym rdzeniem Parlamentu Europejskiego, a Niemcy z 43 mandatami są największą grupą narodową w tej frakcji - powiedział.
Jak dodał, ma nadzieję, że ugrupowaniom skrajnie prawicowym, które weszły do PE, nie uda się utworzyć własnej frakcji.