Amerykańskie agencje wywiadowcze i Pentagon w ostatnich tygodniach zarejestrowały ruch irańskich wyrzutni balistycznych krótkiego zasięgu na terenie Iraku - podają CNN oraz "New York Times". Według mediów, pociski są w stanie dosięgnąć wojsk USA w regionie.
Pierwszy o ruchu irańskich wyrzutni doniósł "The New York Times", który zauważył przy okazji, że Teheran, by rozwijać tajny arsenał wyrzutni balistycznych krótkiego zasięgu, wykorzystuje chaos, który od miesięcy panuje w Iraku w związku z masowymi antyrządowymi protestami.
Jak podkreśliła gazeta, ruchy Iranu przypadają także na okres wzmożonej aktywności Stanów Zjednoczonych, które starają się odbudować swoją obecność na Bliskim Wschodzie w odpowiedzi na pojawiające się zagrożenia dla interesów tego państwa. Od maja tego roku administracja Trumpa wysłała na Bliski Wschód dodatkowo około 14 tysięcy żołnierzy. W większości są to załogi okrętów US Navy oraz systemów obrony przeciwrakietowej.
"NYT": irańskie rakiety zagrożeniem
Jak zauważa CNN, za niepokojące można uznać, że rakiety zostały przeniesione w miejsca, z których mogą dosięgnąć jednostki amerykańskie stacjonujące w regionie. Opisywane pociski - których nazw konkretnych modeli rozmówcy dziennikarzy nie podają - są kategoryzowane jako krótkiego zasięgu, czyli o zasięgu do 1000 kilometrów.
Oznacza to, jak pisze "New York Times", że wyrzutnie rozmieszczone w Iraku mogą stanowić zagrożenie nie tylko dla amerykańskich wojsk w regionie, ale także dla sojuszników USA - Izraela i Arabii Saudyjskiej. Wysokiej rangi wojskowi amerykańskiej armii, na których powołuje się CNN, wskazali jednak, że nie podejrzewają, by reżim w Teheranie był gotowy do użycia pocisków przeciwko USA. Sam Iran nie odpowiedział na prośby o komentarz w tej sprawie.
Konflikt na linii Teheran-Waszyngton
Trudne już stosunki między Stanami Zjednoczonymi a Iranem jeszcze bardziej pogorszyły się w ubiegłym roku, kiedy prezydent USA Donald Trump wycofał się z umowy nuklearnej światowych mocarstw z Teheranem z 2015 r. i ponownie nałożył sankcje na ten kraj.
Nałożone w tym roku restrykcje spowodowały odcięcie prawie całego eksportu ropy naftowej z Iranu, w następstwie czego władze zdecydowały o podwyżce cen benzyny i reglamentacji paliwa. W wyniku tego w Iranie doszło do protestów, które przerodziły się w antyrządowe zamieszki. Według Amnesty International, międzynarodowej organizacji pozarządowej broniącej praw człowieka, zginęło w nich ponad 200 osób.
Władze w Iranie obwiniły za rozruchy "chuliganów" związanych z żyjącymi na emigracji Irańczykami i "zagranicznymi wrogami" kraju - Stanami Zjednoczonymi, Izraelem i Arabią Saudyjską.
Zamieszki trwają także w Iraku, do którego miały zostać przetransportowane pociski. Są to największe protesty od upadku reżimu Saddama Husajna w 2003 roku, w których zginęło łącznie 420 ludzi. Ich uczestnicy protestują przeciwko brakowi miejsc pracy i nieregularnym dostawom prądu oraz wody pitnej.
Autor: ft\mtom / Źródło: CNN, The New York Times, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Hossein Velayati/Wikipedia(CC BY SA 3.0)