Morawiecki: nie możemy dopuścić do sytuacji, w której zamienia się oprawcę z ofiarą

Źródło:
PAP

Rosja dopuszcza do debaty historycznej tylko tych, którzy zgadzają się przystać na jej narrację - powiedział włoskiemu dziennikowi "La Stampa" premier Mateusz Morawiecki. Jak dodał, Polska nie zaakceptuje sytuacji, w której "zamienia się oprawcę z ofiarą".

Wywiad z szefem polskiego rządu ukazał się na łamach gazety "La Stampa" w przypadającą w piątek 75. rocznicę zakończenia II wojny światowej w Europie. Rozmowę otwiera przypomnienie redakcji włoskiego dziennika, że z powodu pandemii COVID-19 Rosja odwołała rocznicowe uroczystości, na które Polska nie została zaproszona. "Może dlatego, że w 80. rocznicę rozpoczęcia wojny, 1 września zeszłego roku, władze Rosji nie zostały zaproszone?"- zapytano polskiego premiera. - Wykluczanie Polski z uczestnictwa w obchodach reprezentuje warunek stawiany przez Moskwę, oznaczający tylko jedno: dla udziału w debacie historycznej należy przystać na narrację rosyjską - odpowiedział Mateusz Morawiecki. - Lecz dla Polski oznaczałoby to zgodę na kłamstwo: nie możemy dopuścić do sytuacji, w której zamienia się oprawcę z ofiarą - dodał.

CZYTAJ TAKŻE: "Manipulowanie wydarzeniami historycznymi stanowi żałosną próbę fałszowania historii". Oświadczenie Mike'a Pompeo i europejskich ministrów spraw zagranicznych>>>

CZYTAJ TAKŻE: Premier Morawiecki odpowiada na słowa Putina >>>

"Działania Armii Czerwonej na naszych ziemiach nie miały na celu przywrócenia nam niepodległości"

Na uwagę dziennikarki turyńskiej gazety, że Rosjanie zarzucają stronie polskiej brak szacunku dla pamięci wielu żołnierzy Armii Czerwonej, którzy zginęli w walce z nazistami, premier Morawiecki odpowiedział, że armia ta "została na ziemiach polskich przez blisko 50 lat, narzucając wprowadzenie reżimu, komunizmu, odrzucanego przez przytłaczającą większość Polaków". - Działania Armii Czerwonej na naszych ziemiach nie miały na celu przywrócenia nam niepodległości, ale wręcz przeciwnie - powtórne odebranie suwerenności - podkreślił.

Odnosząc się do kolejnej uwagi o tym, że wiele posowieckich pomników zostało zdemontowanych, Morawiecki powiedział, że należy odróżnić demontaż czy przekształcanie w obiekty muzealne "pomników będących symbolem zniewolenia Polski" od szacunku dla miejsc pochówku żołnierzy Armii Czerwonej. Zapewnił, że władze polskie otaczają opieką miejsca pochówku wszystkich poległych, niezależnie od ich narodowości. - Oczekiwałbym, aby w taki sam sposób okazywano szacunek w Rosji miejscom pochówku Polaków - ofiar radzieckich represji - dodał.

Oglądaj TVN24 w internecie na TVN24 GO>>>

Polacy wsławili się bohaterstwem

Morawiecki przypomniał, że podczas wojny Polacy wsławili się bohaterstwem w walce na wielu frontach. Wspomniał walki o Monte Casino i wkład polskich lotników w bitwę o Anglię. - Niestety - zauważył - ze względu na uwikłanie się Europy w zimną wojnę i znalezienie się Polski pod wpływem ZSRR, polscy bohaterowie nie doczekali się rehabilitacji.

Przypomniał, że niektórzy zostali pozbawieni polskiego obywatelstwa. Przywołał między innymi postać rotmistrza Witolda Pileckiego, skazanego na śmierć przez władze komunistyczne.

Premier Morawiecki przyznał, że z niepokojem przygląda się losowi miejsc pamięci w innych państwach, między innymi pozostałościom niemieckiego obozu Gusen w Austrii. - To miejsce kaźni polskiej inteligencji, zagłady polskich i europejskich Żydów, ale również kilku tysięcy obywateli Włoch - przypomniał.

- Do dzisiaj, mimo cennych inicjatyw lokalnej ludności, nie doczekaliśmy się realnego działania państwa austriackiego. Dlatego podtrzymuję gotowość do podjęcia inicjatywy wykupu tych terenów celem godnego upamiętnienia oraz budowy centrum edukacyjnego - ogłosił Mateusz Morawiecki.

Władimir Putin na swój sposób ocenił "rolę Polski" w II wojnie światowej

Uruchomiona procedura KE

Autorka/Autor:tas//rzw

Źródło: PAP