Pałac Elizejski poinformował o śmierci trzech francuskich żołnierzy podczas operacji wojskowej w Mali. Polegli w poniedziałek w regionie Hombori, gdy ich wóz bojowy został zaatakowany improwizowanym ładunkiem wybuchowym.
Prezydent Francji Emmanuel Macron w oświadczeniu wyraził swoje "bardzo wielkie poruszenie" śmiercią francuskich żołnierzy. Jak podaje komunikat Pałacu Elizejskiego, Macron "z największym szacunkiem wspomina zmarłych żołnierzy, którzy zginęli za Francję w czasie wypełniania swojej misji. Łączy się w żalu z ich rodzinami, bliskimi i ich braćmi broni i zapewnia o uznaniu i solidarności Narodu". Prezydent "wyraża pełne zaufanie do francuskich żołnierzy rozmieszczonych w Sahelu, wyraża uznanie dla ich odwagi i przypomina o determinacji Francji w kontynuowaniu walki z terroryzmem".
Trzej żołnierze pochodzili z jednostki wojskowej w Thierville-sur-Meuse na północnym wschodzie Francji.
Po ich śmierci do 47 wzrosła liczba francuskich żołnierzy, którzy zginęli w antyterrorystycznych operacjach Serval, a następnie Barkhane, prowadzonych przez francuską armię w rejonie Sahelu w Afryce.
Źródło: PAP