Prezydent Francji Emmanuel Macron ocenił w wyemitowanym we wtorek wywiadzie dla francuskiego radia Europe1, że Unia Europejska nie będzie w stanie się bronić bez "prawdziwej europejskiej armii". Wskazał w tym kontekście na zagrożenie ze strony Rosji.
- Nie ochronimy Europejczyków, jeśli nie zadecydujemy o posiadaniu prawdziwej europejskiej armii. W obliczu Rosji, która znajduje się przy naszych granicach i która udowodniła, że może być groźna, musimy mieć Europę, która się broni bardziej sama, w sposób bardziej suwerenny, nie będąc tylko zależną od Stanów Zjednoczonych - powiedział szef państwa w rozmowie zarejestrowanej w poniedziałek wieczorem.
Europa "przestała gwarantować dobre życie klasie średniej"
Francuski prezydent również porównał obecną sytuację w Europie do lat 30. XX wieku. "Uderzyło mnie, gdy zauważyłem dwie rzeczy, które szokująco przypominają lata 30.: fakt, że naszą Europą wstrząsnął głęboki kryzys ekonomiczny i finansowy (...) oraz wzrost znaczenia nacjonalizmów, które grają na lękach - oświadczył Macron. Tych nacjonalizmów, "które domagają się zamknięcia granic i wzywają do odrzucenia obcego" - wyjaśnił prezydent.
Jak dodał, "trzeba mieć świadomość tego, kim jesteśmy i co mamy w życiu". - Pokój i dobrobyt, który jest w Europie od lat 70., to wyjątkowy złoty okres naszej historii - tłumaczył. Prezydent podkreślił jednak, że "Europa z pewnością stała się zbyt ultraliberalna i nie gwarantowała już klasie średniej dobrego życia".
Macron w rozmowie z Europe1 odniósł się także do zapowiedzi amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa o wycofaniu USA z traktatu INF (o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego i średniego zasięgu). - Kto jest tego główną ofiarą? - zapytał Macron, odpowiadając: - Europa i bezpieczeństwo.
- Świat, w którym żyjemy, jest groźny - ostrzegł.
Autor: adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia/Spc. Kalie Frantz (PD)