Co najmniej siedem osób zginęło, a dziesięć zostało rannych, kiedy w czwartek wieczorem przed największym hotelem w Bengazi, w Libii, eksplodował samochód. Jak dotąd nikt nie przyznał się do przeprowadzenia zamachu.
Wyładowany materiałami wybuchowymi samochód eksplodował przed największym hotelem w mieście, Tibesti. Ulica, będąca również popularnym deptakiem, pełna była ludzi spacerujących po kolejnym dniu Ramadanu, muzułmańskim miesiącu postu.
Jak dotychczas nikt nie przyznał się do zamachu, w którym zginęło siedem osób, a dziesięć zostało rannych.
Pole walki z islamistami
Bengazi, drugie co do wielkości miasto Libii, kontrolowane jest przez oddziały tak zwanej Libijskiej Armii Narodowej (LNA) dowodzonej przez Chalifę Haftara. LNA walczyła w ubiegłym roku z islamistami, w tym z powiązanymi z tak zwanym Państwem Islamskim i Al-Kaidą.
Od tego czasu sytuacja w dziedzinie bezpieczeństwa nieco się poprawiła. Jednak w 2018 roku dokonano już dwóch zamachów bombowych na meczety. W tych atakach zginęło co najmniej 35 osób.
Libia pogrążona jest w chaosie od czasu obalenia w 2011 roku dyktatora Muammara Kadafiego przez popieranych przez Zachód powstańców.
Autor: momo//now / Źródło: PAP