Znany opozycjonista w areszcie. Unia wpłaciła kaucję

Źródło:
PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Jest szansa, że Nika Melia, lider gruzińskiego opozycyjnego Zjednoczonego Ruchu Narodowego, wkrótce będzie mógł opuścić areszt. Delegacja Unii Europejskiej do Gruzji poinformowała, że wpłaciła za niego kaucję w równowartości ponad 40 tysięcy złotych.

Unijna delegacja poinformowała w komunikacie, że możliwość wypuszczenia Niki ((Nikanora) Melii z aresztu za kaucją jest następstwem zawartego 19 kwietnia porozumienia między gruzińskimi partiami, w którym mediatorem była Unia Europejska. "To kolejny ważny krok na drodze do zakończenia politycznego kryzysu w Gruzji" - przekazano w dokumencie.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

"Oczekujemy, że krok ten ułatwi wszystkim wybranym członkom parlamentu dołączenie do tego porozumienia i przyczyni się do jego implementacji, w interesie Gruzji, jej obywateli, relacji UE-Gruzja i euroatlantyckiej przyszłości Gruzji" - głosi oświadczenie.

Gruzińska sekcja Radio Swoboda podała, że kaucja wynosi 40 tysięcy lary (ponad 43 tys. zł).

"Udało się wynegocjować porozumienie w sprawie zakończenia kryzysu politycznego"

Nika Melia Shutterstock

Dymisja premiera po aresztowaniu opozycjonisty

Z powodu aresztowania Melii w połowie lutego do dymisji podał się premier Gruzji Giorgi Gacharia, który oznajmił, że decyzja sądu jest niesłuszna i wywołała konflikt w ekipie rządzącej.

Gacharia oświadczył wówczas: "Sąd nakazał aresztować Melię. Chociaż człowiek ten nigdy szczególnie nie przejmował się gruzińskim prawem, a 20 czerwca (2019 roku) wzywał ludzi do szturmu na parlament, to mimo wszystko jestem głęboko przekonany, że nie należy sądzić jednego człowieka, jeśli to tworzy ryzyko dla zdrowia i życia naszych obywateli lub może prowadzić do eskalacji politycznej".

Po szturmie na parlament

Sąd w Tbilisi nakazał aresztowanie Melii jako zmianę środka zapobiegawczego, ponieważ miał on nie wnieść kaucji o równowartości około 12 tysięcy dolarów, zasądzonej w związku ze sprawą dotyczącą protestów opozycji i próby szturmu parlamentu w 2019 roku.

Sam Melia uznał swe zatrzymanie za motywowane politycznie.

Do szturmu na parlament w Tbilisi doszło w czerwcu 2019 roku. Powodem było przemówienie z miejsca przewodniczącego izby wygłoszone przez rosyjskiego deputowano Siergieja Gawriłowa, który gościł w Tbilisi przy okazji międzynarodowego spotkania parlamentarzystów z państw prawosławnych.

Wystąpienie Gawriłowa doprowadziło do gwałtownych protestów na ulicach Tbilisi i starć, w których zostało rannych ponad 200 osób. Manifestujący próbowali wedrzeć się do gmachu parlamentu. W odpowiedzi funkcjonariusze użyli gumowych kul i gazu łzawiącego. Zatrzymanych zostało ponad 300 osób.

Zdjęta bransoleta

W ramach postępowania karnego w tej sprawie Melia był już raz obciążony kaucją i zobowiązany do noszenia bransolety elektronicznej. Melia zerwał ją jednak podczas jesiennych protestów po ogłoszeniu zwycięstwa w wyborach parlamentarnych Gruzińskiego Marzenia.

W niedzielę białoruska sekcja Radio Swoboda przekazała, że prokuratura złożyła apelację do sądu miejskiego w Tbilisi z wnioskiem o zmianę środka zapobiegawczego wobec Melii. - Jego aresztowanie nigdy nie było naszym celem samym w sobie. Jeśli chodzi o termin rozprawy, to zależy od sądu - powiedział prokurator Micheil Sadradze.

Rosyjska inwazja na GruzjęPAP/Maciej Zieliński

Autorka/Autor:tas//rzw

Źródło: PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock