Ze stolicy Białorusi - Mińska - odleciało do Iraku ponad 400 migrantów - poinformował w sobotę rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. Dodał, że wracają głównie Kurdowie.
"W piątek z Mińska odleciał do Iraku kolejny samolot z migrantami. Tym razem na pokładzie ponad 400 osób" – napisał rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn na Twitterze. Dodał, że już ponad 1500 osób wróciło z Białorusi do Iraku i Syrii oraz że planowane są kolejne loty.
W jego ocenie "operacja białoruska przeciwko Polsce trwa i będzie kontynuowana. Jej cele wpisują się w strategiczne oddziaływanie Rosji przeciwko NATO". "Wracają głównie Kurdowie, zostaje jeszcze Jemen i reszta ludzi sprowadzona via Moskwa" - zaznaczył.
Kryzys na granicy
W piątek rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych powiedział, że na Białorusi pozostaje kilkanaście tysięcy cudzoziemców ściągniętych przez władze w Mińsku w ostatnich miesiącach.
Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 37 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego ponad 8 tys. w listopadzie, blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu.
Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią do końca listopada obowiązuje stan wyjątkowy, który oznacza między innymi zakaz przebywania na tym obszarze - poza mieszkańcami - osób nieuprawnionych, między innymi dziennikarzy. Zakaz dotyczący mediów oznacza, że informacje z granicy pochodzą niemal wyłącznie od czynników oficjalnych - polityków i służb. Niemożliwe jest w związku z tym dziennikarskie, rzetelne weryfikowanie tych doniesień.
Do połowy przyszłego roku na odcinku granicy z Białorusią stanie stalowy płot zwieńczony drutem kolczastym i wzbogacony o urządzenia elektroniczne. Zapora o długości 180 km i 5,5 m wysokości powstanie na Podlasiu. Wzdłuż granicy zamontowane będą czujniki ruchu, kamery dzienne i nocne. Na Lubelszczyźnie naturalną zaporą jest Bug.
Źródło: PAP