Sąd administracyjny włoskiego regionu Lacjum uchylił w środę zakaz wpłynięcia na wody terytorialne Włoch, który wydany został statkowi hiszpańskiej organizacji pozarządowej z około 150 migrantami na pokładzie. "Dalej będę odmawiał zgody na zawinięcie do portu tym, którzy domagają się tego, by przywozić nielegalnych imigrantów zawsze i tylko do Włoch" – stwierdził w oświadczeniu włoski minister spraw wewnętrznych Matteo Salvini.
- Płyniemy na Lampedusę - ogłosiła w reakcji na decyzję sądu załoga jednostki Open Arms, która od 13 dni czeka na Morzu Śródziemnym na zgodę na wpłynięcie do portu. Na jej pokładzie są rozbitkowie uratowani z pontonu.
Minister spraw wewnętrznych Matteo Salvini nie zgadza się na to, by statek zawinął do portu we Włoszech. Domaga się, aby migrantów przyjmowały inne kraje UE, zwłaszcza te, pod których banderami statki te pływają.
Sąd stołecznego regionu orzekł jednak, że na podstawie przedstawionej dokumentacji medycznej oraz nadzwyczaj trudnej sytuacji na pokładzie należy udzielić zgody załodze Open Arms, by wpłynęła na włoskie wody terytorialne po to, by udzielono natychmiastowej pomocy osobom, które jej potrzebują.
"Dalej będę odmawiał zgody"
Decyzję tę kontestuje MSW, które postanowiło ją zaskarżyć. Argumentuje między innymi, że statek znajdował się na wodach libijskich i maltańskich, gdzie prowadził akcję ratunkową, którą resort opisał jako "systematyczne zabieranie ludzi z celem politycznym, by przewieźć ich do Włoch".
Włoska agencja Ansa podała, że minister Salvini zamierza podpisać następne rozporządzenie zabraniające statkowi wstępu na włoskie wody terytorialne.
"Dalej będę odmawiał zgody na zawinięcie do portu tym, którzy domagają się tego, by przywozić nielegalnych imigrantów zawsze i tylko do Włoch" – stwierdził w oświadczeniu Salvini.
"Statek hiszpańskiej organizacji pozarządowej był na wodach maltańskich. Nie można zrozumieć, dlaczego włoski sędzia mógłby zgodzić się na jego wpłynięcie na nasze wody" - podkreślił szef MSW.
Autor: asty//plw / Źródło: PAP