Co najmniej 27 osób w ciągu ostatnich trzech dni zginęło w syryjskim mieście Talkalach przy granicy z Libanem. Wojska rządowe i siły bezpieczeństwa krwawo rozprawiły się tam z demonstrantami, domagającymi się ustąpienia obecnego reżimu.
Według źródeł związanych z obrońcami praw człowieka, 27 to liczba ofiar, których tożsamość jest znana. Nazwisk wielu innych ofiar nie zdołano jeszcze ustalić.
Talkalach, gdzie od kilku dni siły rządowe brutalnie tłumią antyprezydenckie protesty, położone jest kilka kilometrów od granicy z Libanem. Siły rządowe bez powodzenia próbują tam zdusić demonstracje.
Ponad 700 ofiar
Według syryjskich obrońców praw człowieka, w ciągu dwóch miesięcy demonstracji zabitych zostało w Syrii od 700 do 850 ludzi. Liczba ofiar może być większa.
Uczestnicy protestów domagają się demokratycznych reform i ustąpienia prezydenta Baszara el-Asada, którego rodzina rządzi krajem od lat 70. Jednym z głównych żądań demonstrantów są wolne wybory.
Źródło: PAP