Parlament Kosowa przegłosował w pierwszym czytaniu trzy ustawy o zmianie Kosowskich Sił Bezpieczeństwa (FSK) w regularne wojsko. Uczynił to mimo sprzeciwu przedstawicieli serbskiej mniejszości i serbskiego rządu w Belgradzie.
Ustawy definiują proces przekształcenia FSK w regularną armię, która miałaby się składać z 5 tys. żołnierzy wyposażonych w nowoczesny sprzęt i 3 tys. rezerwowych. Utworzone w 2009 r. FSK liczą obecnie ok. 2,5 tys. członków uzbrojonych przez NATO i zajmują się utrzymaniem porządku oraz pomocą w sytuacjach kryzysowych.
Za ustawami w 120-osobowym parlamencie głosowało w czwartek 98 posłów, również opozycji. Oczekuje się, że zostaną przyjęte za kilka dni w drugim głosowaniu.
Celem "ochrona integralności terytorialnej Kosowa"
Głosowanie zbojkotowało 11 parlamentarzystów serbskiej mniejszości narodowej, którzy twierdzą, że do utworzeniu kosowskich sił zbrojnych konieczna jest nowelizacja konstytucji. Według nich rząd premiera Ramusha Haradinaja zaproponował ustawę, by uniknąć procedury zmiany ustawy zasadniczej.
Wcześniejsze propozycje zmian w konstytucji, mówiące o formowaniu wojska, blokowali serbscy posłowie, bez których uzyskanie wymaganych dwóch trzecich głosów przedstawicieli mniejszości było niemożliwe.
- Te trzy ustawy mają jeden cel, ochronę integralności terytorialnej i wszystkich mieszkańców Kosowa - powiedział Haradinaj w przeddzień głosowania.
Sprzeciw serbskiego rządu
Decyzji kosowskiego parlamentu sprzeciwia się rząd Serbii. Serbski minister obrony Aleksandar Vulin podkreślił, że jedyną siłą zbrojną w Kosowie mogą być tylko międzynarodowe siły pokojowe KFOR pod dowództwem NATO, które w 1999 roku otrzymały mandat ONZ na podstawie kończącej wojnę rezolucji 1244 Rady Bezpieczeństwa. Nowe ustawy minister uznał za "wymierzone przeciwko Serbom“.
Przedstawiciele NATO ostrzegali już w ubiegłym roku, że transformacja FSK w regularne wojsko powinna odbywać się po zmianach konstytucyjnych, w przeciwnym wypadku Sojusz będzie ograniczać współpracę z Kosowskimi Siłami Bezpieczeństwa.
Zamieszkane w większości przez Albańczyków Kosowo, należące jeszcze do niedawna do państwa serbskiego, w 2008 roku ogłosiło niepodległość, której Belgrad nigdy nie uznał. Obecnie w Kosowie stacjonuje 4 tys. żołnierzy sił KFOR. Przebywają tam od 1999 roku, kiedy NATO dzięki interwencji wojskowej zakończyło wojnę serbskich oddziałów z albańską partyzantką dążącą do oderwania się od Serbii.
Autor: asty//plw / Źródło: PAP