W Niemczech panuje "wysoce dramatyczna sytuacja" epidemiczna, a obowiązujące restrykcje nie są wystarczające - miała powiedzieć na zamkniętym spotkaniu kierownictwa chadeków kanclerz Angela Merkel. Jej słowa, cytowane przez źródła w partii CDU, opisują Agencje Reutera i Bloomberg. Sąsiadująca z Niemcami Austria z powodu alarmujących wskaźników nowych infekcji ogłosiła ogólnokrajowy lockdown. W Czechach i na Słowacji od poniedziałku osoby niezaszczepione mają bardzo ograniczony dostęp do wielu miejsc użyteczności publicznej.
Austria stała się w poniedziałek pierwszym krajem w Europie Zachodniej, który podczas czwartej fali epidemii COVID-19 zdecydował o lockdownie. Ten obowiązuje od poniedziałku i potrwa maksymalnie 20 dni. W tym czasie Austriacy mogą opuszczać domy jedynie w niezbędnych przypadkach.
Merkel: to, co teraz obowiązuje, nie jest wystarczające
Niemcy również mogą potrzebować bardziej ścisłych restrykcji, aby kontrolować rekordową falę infekcji. Tak można odczytywać wypowiedź Angeli Merkel, która miała paść na zamkniętym spotkaniu kierownictwa partii CDU, a którą cytuje Reuters i Bloomberg. Agencje powołują się na swoje źródła wśród uczestników spotkania.
Ustępująca kanclerz Niemiec miała ocenić, że obowiązujące w kraju obostrzenia nie wystarczą, aby powstrzymać wzrost zakażeń. - Mamy wysoce dramatyczną sytuację. To, co teraz obowiązuje, nie jest wystarczające - powiedziała, poinformowały źródła Reutera. Merkel miała wezwać wszystkie 16 krajów związkowych do podjęcia do środy twardych decyzji w związku z walką z epidemią COVID-19.
Według źródła Bloomberga Merkel zaznaczyła, że wkrótce szpitale w Niemczech mogą zostać sparaliżowane, dlatego potrzebne jest przerwanie fali zakażeń. W tytule relacji ze spotkania CDU agencja wskazuje, że szefowa rządu w Berlinie miała określić obecny wzrost zakażeń mianem "najgorszego, co do tej pory widzieliśmy".
W Niemczech 20 listopada (według portalu Our World in Data) zaszczepionych było 67,4 proc. obywateli, ale tempo szczepień od końca wakacji bardzo spadło. 30 sierpnia zaszczepione było już 60,1 proc. niemieckiego społeczeństwa.
Minister zdrowia: do końca tej zimy wszyscy w Niemczech albo będą zaszczepieni, albo wyzdrowieją, albo umrą
Jens Spahn, niemiecki minister zdrowia, na poniedziałkowej konferencji ostrzegł, że "do końca tej zimy wszyscy w Niemczech albo będą zaszczepieni, albo wyzdrowieją, albo umrą".
Cytowany przez BBC Spahn przyznał, że jest przeciwny obowiązkowym szczepieniom przeciw COVID-19, jednak zaznaczył, że zaszczepienie się jest "moralnym obowiązkiem" obywateli. - Wolność oznacza branie odpowiedzialności, a społeczeństwo ma obowiązek się zaszczepić- tłumaczył.
Mówił także, że bardziej zaraźliwy wariant Delta koronawirusa napędza najnowszą falę zakażeń i że "każdy, kto nie zostanie zaszczepiony, w ciągu najbliższych kilku miesięcy zostanie zarażony i nie będzie miał żadnej ochrony".
Europejskie kraje walczą z epidemią
Obok Austrii także inny sąsiad Niemiec wprowadził obostrzenia. Od poniedziałku w Czechach ograniczono dostęp do restauracji, hoteli, zakładów usługowych lub imprez masowych dla osób niezaszczepionych. Warunkiem wstępu jest zaświadczenie o szczepieniach lub o przechorowanym COVID-19. Raz w tygodniu w szkołach i firmach będą testowani uczniowie i pracownicy.
CZYTAJ WIĘCEJ: W Grecji brakuje lekarzy, w Holandii najwięcej zakażeń, restrykcje w Czechach i Słowacji
W czwartek rząd sąsiadującej z Czechami i Polską Słowacji zdecydował o zaostrzeniu restrykcji głównie dla osób niezaszczepionych. Zmiany wejdą w życie w poniedziałek i mają obowiązywać przez trzy tygodnie. Między innymi zmniejszony będzie limit liczby uczestników imprez masowych, a do centrów handlowych wstęp mają tylko zaszczepieni i ozdrowieńcy.
Osoby niezaszczepione mogą robić zakupy tylko w sklepach z niezbędnym asortymentem – w sklepach spożywczych, drogeriach, aptekach. Aby dostać się do centrów handlowych, potrzebny jest certyfikat potwierdzający szczepienie lub przebytą chorobę. Taki sam wymóg obowiązuje widzów imprez sportowych oraz osoby chcące wejść do aquaparku lub na basen.
W niemieckiej Saksonii od poniedziałku zaczęły obowiązywać nowe restrykcje przeciwepidemiczne.
Z kolei w graniczącej z Niemcami na zachodzie Holandii w piątek odnotowano 23 680 infekcji. Od wybuchu epidemii w tym kraju nie zanotowano tak dużego dziennego wzrostu liczby zakażeń.
W Polsce rząd na razie nie zdecydował się o wprowadzeniu lockdownu lub obostrzeń dla osób niezaszczepionych. Strategią obecnie jest stałe powiększanie bazy łóżkowej dla pacjentów chorych na COVID-19. Minister zdrowia Adam Niedzielski w tym tygodniu przyznał, że ruch antyszczepionkowy "jest stosunkowo silny". - Naszym celem nie jest teraz sprowokowanie ludzi do wyjścia na ulicę - powiedział.
Światowa Organizacja Zdrowia ostrzegła, że do marca możemy odnotować 500 tysięcy kolejnych zgonów, o ile nie zostaną podjęte pilne działania mające na celu ograniczenie epidemii.
Źródło: Reuters, Bloomberg, tvn24.pl, Our World in Data, PAP, BBC