Chińczycy znaleźli bezpieczny sposób na witanie się w dobie epidemii koronawirusa. Tak zwany "Wuhan shake" robi furorę nawet wśród polityków. "To niesamowite, jak ludzie potrafią przystosować się i zachować poczucie humoru nawet w stresujących okolicznościach" - napisała w mediach społecznościowych jedna z internautek.
Koronawirus, który po raz pierwszy pojawił się w grudniu w chińskim mieście Wuhan, spowodował dotychczas śmierć ponad 3 tysięcy osób, w zdecydowanej większości w Chinach. Liczba potwierdzonych przypadków zakażenia na świecie to około 90 tysięcy.
Ponieważ wirusem łatwo zarazić się przez dotyk, eksperci zachęcają do zmiany codziennych nawyków, w tym sposobu witania się.
Do akcji uświadamiającej włączają się politycy. We Francji minister zdrowia Olivier Veran odradził witanie się przez uścisk dłoni oraz popularne wśród Francuzów pocałunki w policzek. Podobne apele ogłaszane są we Włoszech. W kraju, gdzie przypadków koronawirusa, także śmiertelnych, jest najwięcej w Europie, rytuał powitalnych pocałunków zakorzeniony jest w narodowej kulturze.
W niedzielę media obiegły fotografie, na których widać, jak niemiecki minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer wstrzymuje się od podania ręki kanclerz Angeli Merkel. Polityk tłumaczył później, że - idąc za radami lekarzy - zrezygnował z tradycyjnego sposobu witania się w związku z rozprzestrzenianiem się SARS-CoV-2.
"Wuhan shake"
Alternatywne rozwiązanie znaleźli Chińczycy.
W zeszłym tygodniu w mediach społecznościowych opublikowano nagranie z Wuhanu, na którym ludzie w maseczkach na twarzy na powitanie dotykają się stopami. "Chińczycy znaleźli inny sposób na witanie się niż uścisk dłoni" - napisała internautka, udostępniając wideo na Twitterze. Nową formę pozdrowienia nazwała "Wuhan shake". "To niesamowite, jak ludzie potrafią przystosować się i zachować poczucie humoru nawet w stresujących okolicznościach" - dodała.
"Wuhan shake" (nazwa nawiązuje do ang. hand shake - uścisk dłoni) robi furorę nie tylko w mediach społecznościowych. W prasie pojawiają się zdjęcia znanych osób witających się "po chińsku". We wtorek w tej właśnie formie przywitali się ze sobą prezydent i opozycyjny polityk w Tanzanii.
Sposobów na "bezpieczne powitanie" jest więcej. Swoją wersję na Twitterze opublikowała francuska ambasada w Wielkiej Brytanii.
Niektórzy zaś, jak królowa brytyjska, wolą po prostu założyć rękawiczki.
Źródło: tvn24.pl, Sky News
Źródło zdjęcia głównego: State House Tanzania