Sytuacja epidemiczna w Szwecji się pogarsza. Media pytają o segregację i opiekę nad chorymi

Źródło:
PAP

Choć szwedzkie wytyczne dotyczące ograniczenia prawa do leczenia w placówkach opieki zdrowia chorych na COVID-19 miały być stosowane dopiero w przypadku braku miejsc w szpitalach, w praktyce korzystano z nich prewencyjnie - donosi regionalna gazeta "Ekuriren", opisując sytuację w kraju z ostatnich miesięcy. Ogólnokrajowy "Dagens Nyheter" informował wcześniej, że teleporad czasem udzielały chorym pielęgniarki, a nie lekarze, przez co mogło dochodzić do błędów w leczeniu. W Szwecji liczba zakażonych koronawirusem i hospitalizowanych osób wzrasta.

Według dziennikarzy wiosną tego roku placówki opiekuńcze otrzymały z Głównego Zarządu Zdrowia i Opieki Społecznej (Socialstyrelsen) wytyczne, w których polecono, aby zawczasu w dokumentacji medycznej, zanim jeszcze pensjonariusz zachoruje na COVID-19, zdecydowano, czy ma on prawo do leczenia w szpitalu. W tym celu polecono zastosować algorytm tzw. dziewięciostopniową skalę CFS (The Clinical Frailty Scale), oceniającą m.in. "kruchość życia" i jego przewidywalną długość.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

Podobne wytyczne, z tego samego źródła, otrzymały również szpitale, aby w przypadku braku miejsc na oddziałach intensywnej terapii segregować pacjentów według ich wieku biologicznego zamiast kalendarzowego oraz ilości i rodzaju chorób, na jakie cierpią. Według "Ekuriren", choć ostatecznie w Szwecji nie było kłopotu z ilością łóżek czy respiratorów, to odpowiedzialne za służbę zdrowia regiony stosowały selekcję prewencyjną.

Media o nieprawidłowościach w systemie opieki zdrowia

W opinii "Ekuriren", choć według przepisów w każdym przypadku powinna zostać zastosowana indywidualna ocena stanu zdrowia pacjenta, w wielu przypadkach opierano się jedynie na skali CFS, a w domach opieki, gdzie potwierdzono zakażenia, nie było na miejscu lekarzy. Często konsultację telefoniczną z lekarzem przeprowadzała pielęgniarka, która - o czym pisała gazeta "Dagens Nyheter" - podawała seniorowi spowalniającą oddech morfinę zamiast ratować tlenem w szpitalu. Wiele takich przypadków zostało zgłoszonych jako podejrzenie zaniedbania do urzędu nadzorującego jakość służby zdrowia i opieki społecznej (IVO).

Według "Dagens Nyheter" po doniesieniach medialnych o nieprawidłowościach Region Sztokholm dopiero po dwóch miesiącach zdecydował o uściśleniu zalecenia, w którym napisano, że indywidualna ocena stanu pacjenta powinna zostać dokonana przez lekarza.

Koronawirus w Szwecji

Od piątku do wtorku (w Szwecji nie podaje się statystyk w weekendy oraz w poniedziałki) potwierdzono blisko 16 tysięcy nowych zakażeń. W tym samym okresie zmarło kolejnych 35 osób. Ogólna liczba osób zakażonych to 162 240, spośród których zmarło 6057.

W Szwecji w szybkim tempie rośnie liczba pacjentów na oddziałach intensywnej terapii. We wtorek było ich 130, co oznacza wzrost o 56 w ciągu tygodnia. Ogółem hospitalizowanych jest ponad tysiąc osób z COVID-19.

- Mamy do czynienia z powszechnym rozprzestrzenianiem się koronawirusa - powiedziała na przeprowadzonej po raz pierwszy zdalnie konferencji prasowej Sara Byfors z Urzędu Zdrowia Publicznego. Najwięcej nowych przypadków SARS-CoV-2 diagnozowanych jest wśród osób w wieku 20-59 lat, a w mniejszym stopniu u osób starszych.

Już 14 z 21 szwedzkich regionów, w tym od wtorku Kalmar, Norrbotten oraz Vaesterbotten, wprowadziło zaostrzone restrykcje, które w Szwecji mają charakter zaleceń i polegają m.in. na unikaniu kontaktów społecznych, centrów handlowych oraz transportu publicznego. Władze Norrbotten oraz Kalmar zaapelowały do mieszkańców również o unikanie wyjazdów poza region.

Na pytanie, czy tego typu dobrowolne rekomendacje wprowadzane przez regiony odnoszą skutek, Byfors odpowiedziała, że "za wcześnie, aby to wiedzieć". W rozmowie z dziennikarzami nie wykluczyła, że także i w Szwecji wprowadzone zostaną surowsze restrykcje. Ostatnie ogólnokrajowe obostrzenie ogłoszone w zeszłym tygodniu przez rząd to limit ośmiu osób, jakie maksymalnie mogą siedzieć przy stoliku w lokalu gastronomicznym.

W Szwecji wciąż nie obowiązuje nawet zalecenie o zasłanianiu ust oraz nosa, część osób nosi jednak maseczki z własnej woli. Szkoły prowadzą tradycyjne nauczanie, poza placówkami, w których wykryto ognisko koronawirusa. W takich przypadkach nauka odbywa się zdalnie.

Autorka/Autor:ft/adso

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: