Niedbalstwo stoi za stałym wzrostem liczby nowych zakażeń koronawirusem w Niemczech - oświadczył szef zajmującego się chorobami zakaźnymi Instytutu Roberta Kocha. Lothar Wieler dodał, że nie jest jasne, czy kraj doświadcza właśnie drugiej fali epidemii.
- Nowe wydarzenia w Niemczech bardzo mnie niepokoją - powiedział Wieler podczas swojej pierwszej konferencji prasowej od tygodni. Według niego "wzrost (zakażeń) ma związek z faktem, że staliśmy się niedbali". W ciągu ostatniej doby w Niemczech zarejestrowano 633 nowe przypadki zakażenia koronawirusem, co oznacza, że dzienna liczba nowych przypadków zakażeń koronawirusem w Niemczech niemal podwoiła się. Zmarły cztery osoby.
Szef Instytutu powiązał ten wzrost ze zwiększeniem kontaktów społecznych na imprezach i w miejscach pracy. Zaapelował do ludzi, aby nie lekceważyli zasad dystansu społecznego.
- Nie ma znaczenia, czy jesteś na wakacjach, czy w domu - mówił Wieler. - Wakacje podlegają w takim samym stopniu środkom ostrożności przeciwko rozprzestrzenianiu się COVID-19, jak praca i życie domowe. Miejsce jest nieistotne - dodał. Według Wielera nie jest jasne, czy kraj doświadcza właśnie drugiej fali epidemii.
Koronawirus w Niemczech
W sumie od wybuchu epidemii w Niemczech potwierdzono 206 242 przypadki koronawirusa i 9122 zgony. 190 800 osób wyzdrowiało. Wśród niemieckich krajów związkowych najwięcej zakażeń odnotowano w Bawarii, Nadrenii Północnej-Westfalii, Badenii-Wirtembergii i w Dolnej Saksonii, a najmniej w sąsiadującym z Polską landzie Meklemburgia-Pomorze Przednie.
Niemcy chcą uniknąć drugiej fali, która przywróciłaby izolację po ekonomicznie paraliżujących restrykcjach, które zamknęły wiele firm na sześć tygodni w marcu i kwietniu.
Źródło: Reuters, PAP