Nie żyje premier afrykańskiego królestwa. Miesiąc temu wykryto u niego koronawirusa

suazi
Nie żyje premier królestwa Eswatini
Źródło: Google Maps

Nie żyje premier Ambrose Dlamini - poinformował rząd królestwa Eswatini (dawniej Suazi), jednego z najmniejszych państw w Afryce. Polityk miał 52 lata. Miesiąc wcześniej wykryto u niego koronawiursa - przypomina BBC.

Ambrose Dlamini zmarł w niedzielę po południu w szpitalu w Republice Południowej Afryki - poinformowały w poniedziałek władze Eswatini. Nie podały przyczyny śmierci premiera, ale - jak zwraca uwagę brytyjski nadawca BBC - polityk przebywał w ostatnim czasie w RPA na leczeniu po tym, jak cztery tygodnie temu zachorował na COVID-19.

"Rząd we współpracy z rodziną (zmarłego - red.) będą informować naród o dalszych ustaleniach" - przekazał w oświadczeniu wicepremier Themba Masuku.

Dlamini poinformował 16 listopada o uzyskaniu pozytywnego wyniku testu na koronawirusa. Zapewniał wówczas, że nie ma objawów i czuje się dobrze. 1 grudnia rząd Eswatini przekazał, że premier został przewiedziony do szpitala w RPA, by przyspieszyć jego powrót do zdrowia.

Dlamini stał na czele rządu Eswatini od października 2018 roku.

Ambrose Dlamini był premierem Eswatini od 2018 roku
Ambrose Dlamini był premierem Eswatini od 2018 roku
Źródło: NIC BOTHMA/PAP/EPA

Koronawirus w Eswatini

Ten mały kraj w Południowej Afryce to jedna z ostatnich monarchii absolutnych na świecie. W państwie tym, zamieszkanym przez około milion ludzi, odnotowano do tej pory ponad 6,7 tysiąca zakażeń i 127 zgonów związanych z koronawirusem.

Dlamini znalazł się w grupie wielu światowych przywódców i polityków, którzy zakazili się wirusem SARS-CoV-2. COVID-19 przebyli między innymi prezydent USA Donald Trump, premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson, czy prezydent Brazylii Jair Bolsonaro. Nie było do tej pory oficjalnej informacji, by którykolwiek z urzędujących szefów państw lub rządów zmarł w wyniku zakażenia koronawiusem.

Czytaj także: